– Nasze opcje są ograniczone. Jedynym sensownym rozwiązaniem, jakie aktualnie przychodzi mi do głowy, jest powrót do Seulu i zabranie z domu Jeongguka wszystkich dowodów, których będziemy mogli użyć w sprawie przeciwko Mindgame. Bez tego nie jesteśmy w stanie nic zrobić – powiedział Hoseok, mieszając łyżeczką w swojej gorącej kawie.
Brunet westchnął, nerwowo rozglądając się po hotelowej restauracji. Pomimo zmęczenia oraz burczącego brzucha, nie dał rady nic przełknąć i z zazdrością spoglądał na innych klientów, którzy z uśmiechami na ustach zamawiali posiłki. Bez przerwy wracał myślami do swojego ojca, zastanawiając się nad jego stanem, a poza tym ciągle odnosił wrażenie, że coś jest nie tak, choć jeszcze nie udało mu się rozgryźć, z jakiego powodu odczuwał zaniepokojenie.
– Nie, na pewno nie powinniśmy wracać do Seulu – powiedział.
– Dlaczego?
– Jeśli w moim domu zostały jakiekolwiek rzeczy, powiązane z grą, to na sto procent Seokjin już je zniszczył. No i powrót tam to jak własnoręczne skazanie się na śmierć.
Jeongguk podsumował swoje słowa smutnym pokręceniem głowy i podkradł z tacki Hoseoka maślane ciasteczko, mając nadzieję, że chociaż tyle uda mu się w siebie wmusić.
– Kto? – zapytał Jimin, unosząc brwi.
– Kim Seokjin. Przecież to on zarządza tym całym bajzlem.
Nagle rozmowę przerwał dźwięk odsuwanego krzesła i wszyscy odwrócili się w stronę Hyungmi, która właśnie przysiadała się do stolika z filiżanką cappuccino.
– Coś mnie ominęło?
– Nic szczególnego, nadal stoimy w miejscu – mruknął Jimin, podpierając głowę na otwartej dłoni. – Jeongguk ma rację, powrót do Seulu to samobójstwo. Ci ludzie są nieprzewidywalni. Wyobraźcie sobie mój strach, kiedy tak po prostu zgarnęli mnie ze sobą tuż po tym, jak wychodziłem z toalety w pociągu. Naprawdę, spodziewałem się ich wszędzie, ale na pewno nie tam. Skąd oni w ogóle wiedzieli, o której będę wracał?
– Pewnie miałeś na sobie nie tylko podsłuch, ale też nadajnik GPS.
– To jest chore – jęknęła dziewczyna. – Niedługo z nerwów wypadną mi wszystkie włosy, a w dodatku tak bardzo boję się o dziecko.
– No właśnie. Ze względu na ciążę Hyungmi na pewno nie powinniśmy narażać się na niepotrzebne niebezpieczeństwo – podsumował Hoseok.
– Ale co zrobimy? Przecież nie możemy uciekać w nieskończoność. Bez pieniędzy, ubrań i komputera niewiele zdziałamy. Skąd mamy wiedzieć, kiedy im się znudzi albo znajdą sobie kolejny cel?
Po wypowiedzi Jeongguka wszyscy w milczeniu spuścili wzrok na swoje talerze. Nikt nie wiedział, w jaki sposób rozwiązać zaistniałą sytuację. Każdy pomysł wydawał się jeszcze bardziej absurdalny od poprzedniego, a strach zdecydowanie nie pomagał w myśleniu.
CZYTASZ
Mindgame ● taekook
Fanfic[zakończone] Jeon Jeongguk znajduje przed swoim domem niewielką ulotkę, zapraszającą do wzięcia udziału w tajemniczej grze. Pomimo wielu wątpliwości, decyduje się skorzystać z propozycji, mając nadzieję, że dzięki temu jego nudne, bogate i monotonne...