4

45 8 1
                                    


    wiem, że nie mówię ci, że tęsknię

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

wiem, że nie mówię ci, że tęsknię. doskonale zdaję sobie z tego sprawę. chyba jeszcze lepiej, kiedy pojęłam, że niektóre rzeczy wykonuje się bezwiednie, a do innych potrzeba włożyć masę energii, żeby cokolwiek się ruszyło.

najgorszą formą zużycia energii jest nie robienie niczego. to naprawdę cholernie zżera ATP. i do tego jest bolesne, kiedy się przedłuża.

istnieje prawda.

prawdę można potwierdzić, obalić lub zignorować ― zwyczajnie odmawiamy przyznać, że istnieje.

tak jest ze mną.

jedno słowo  działa jak nożyczki na zbyt mocno naciągnięty materiał. jedno dotknięcie i cała zawartość wysypie się na zewnątrz.

komu pozostanie zbieranie tego?

nie jestem w stanie się na to zdobyć.

fizycznie nie byłabym do tego zdolna. tego jest o wiele za dużo, żeby z powrotem wcisnąć wszystko na miejsce.

milczenie czasami boli bardziej, niż rozcięcie wszystkiego, co we mnie siedzi, ale konsekwencje są o wiele mniej poważne. wystarczy, że usiądę nad książkami i wmówię sobie, jak to cykl Krebsa mnie cholernie i obrzydliwie nie fascynuje.

i to działa.

a jak już koniecznie muszę ci coś powiedzieć, a czym nie chcę ci zawracać głowy, to piszę, dokładnie jak teraz.

bardzo nie chcę się rozklejać do telefonu. wolę być radosna, bo przecież to nie jest koniec

świata.

tęsknota nie zabija.

tylko trochę boli.

czasami trochę bardziej.

i wtedy właśnie mówię do piątku ― tak lekko, trochę pobłażliwie dla samej siebie.

te studia przyprawiają mnie o małpi rozum, ale teraz dochodzę do wniosku, że bez nich bym zwariowała.

― beautiful decay ; kim seokjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz