dzień trzeci

331 42 0
                                    

having no answers, just memories
trying to get outta here
bringing back all the painful days
mom, dad, i'm dying slowly

Nadchodzi kolejny dzień. Wszyscy czują dziś ogromny ciężar na sercu. Nie żyje ich przyjaciel. Ich bliska osoba. Wspaniały sportowiec. Dlaczego nigdy nie wspomniał o swoich problemach? Widział, że oni mogliby mu pomóc, czemu tego nie chciał?
Oni tego nie wiedzą. Ale oprawca wie.
Niby czemu miałby zwracać się o pomoc do ludzi, którzy nie potrafią pomóc samym sobie?
Oprawca nie jest winny śmierci Karla. On wcale nie zrobił tego wbrew jego woli. Czwórka pozostałych jeszcze nie dojrzała do tego, aby zrozumieć.
Tak mijają kolejne minuty spędzone na bezsensownych przemyśleniach. Niektórzy postanowili pogodzić się ze swoim losem i oddać się śmierci. Inni natomiast wciąż boją się o swoje życie. Przecież tak cenny dar nie może być po prostu odebrany. Ale jaki jest sens w utrzymywaniu czegoś, co przepełnione jest jedynie cierpieniem?
Ekran ponownie zapala się, a oprawca ukazuje się po raz kolejny. Mężczyźni nie są w stanie na niego spojrzeć. Jest w nim coś przerażającego. Coś tak bardzo znajomego, jakby towarzyszyło im od dawna. Skąd on tak dobrze zna ich wszystkie problemy? Żaden z nich nie odważył się do tej pory nikomu o tym mówić. Dlaczego zabija ich w ten sposób?
Oprawca przez kilka sekund trwa w ciszy, bacznie obserwując swoich więźniów. Wyczuwa wszystkie emocje bijące z ich zmęczonych twarzy. Wie, że w tym momencie nie mają zamiaru wybaczyć mu jego czynów. Wie również, że wszystko przychodzi z czasem. Prędzej czy później zdadzą sobie sprawę z tego co jest złe, a co dobre.

-Wiem, że wasze umysły i serca wypełnione są teraz żalem, wściekłością i smutkiem. Nie miejcie mi za złe to, co spotkało waszego przyjaciela. Nie myślcie, że zrobiłem to wbrew jego woli. On tego chciał. On tego pragnął, jak niczego innego. Codziennie wydawał z siebie ten niemy krzyk oznaczający tylko jedno. Wyczekiwał, aż w końcu zniknie z tego świata. A teraz nie wmówicie mi, że wy też tego nie chcecie, więc posłuchajcie kolejnej zagadki. Towarzyszy ci od dziecka. Jeśli nie potrafisz sobie z tym poradzić, to staje się to coraz silniejsze i zaczyna paraliżować twój umysł. Blokuje każdy twój ruch i powoli zamyka w sobie. Może być spowodowane czymkolwiek. Nie poradzisz sobie z tym sam. Musisz uzyskać pomoc z zewnątrz. Jeśli nie uwolnisz się z tego w porę, wszystko przepadnie. Wszystko.

Wypowiedź oprawcy kończy się, a ekran gaśnie. Zapada głęboka cisza. Znowu jakieś cholernie zagmatwane zdania, które w żaden sposób nie pomagają w rozwiązaniu zagadki. Umysły czwórki Niemców są w tym momencie zablokowane. Nie są w stanie trzeźwo myśleć.

-Dlaczego on po prostu nie da nam umrzeć od razu, tylko bawi się w jakieś pieprzone zagadki? - szepcze Markus chowając twarz w dłoniach. Stephan spogląda na niego, z trudem podnosząc swoje podkrążone oczy.
-Może chce, aby każdy z nas dowiedział się prawdy. - mówi.
-Prawdy o czym? - pyta Andreas.
-Prawdy o nas samych. - stwierdza Richard.
Zapada głęboka cisza. Wszyscy patrzą po sobie nerwowo, a na usta Markusa ciśnie się tylko jedno pytanie. W końcu nie wytrzymuje i czując napływające do oczu łzy, pyta:
-Chcecie umrzeć?
-Tak. - odpowiadają chórem, starając się uniknąć wzroku Eisenbichlera.

escape room || {team germany}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz