[specjalna, zupełnie randomowa scenka]
Było jeszcze sporo przed dziewiątą. Wiatr delikatnie miział po twarzy i jak na marzec był wyjątkowo przyjemny.
Nic nie zakłócało perfekcji chwili z książką na kolanach.
W pewnym momencie tylko zatrzęsła się lekko drewniana parkowa ławeczka i można było się domyślać, że miejsce, wcześniej przeznaczone dla myśli i podmuchów wiatru jest realnie zajęte.
- Piękny kwiatek dla pięknej pani! - powiedział ktoś kto siedział obok, kładąc różowego goździka na książkę.
Potem delikatny całus w policzek. Ani trochę żenujący. Ale również nie był obojętny. Można rzec, że nawet przyjemny, miły, a w skutkach prowokujący leciutkie ciarki na plecach.
I odszedł. Za nim podskakiwała jedynie kitka kręconych włosów, którą posłusznie gonił powiewający granatowy płaszcz.
- Wszystkiego naj z okazji Dnia Kobiet, ma chérie!
I zniknął. Pozostawiając po sobie jedynie poprzedzony salutowaniem, przepełniony radością okrzyk, gęsią skórkę i uroczy, oddzielający poznaną już historię od tej odległej i nieznanej, różowy kwiatek.
_________________________________________
Moje drogie!Z okazji naszego święta chciałabym życzyć Wam wszystkiego najlepszego, tak, jak to przed chwilą zrobił... hm. No właśnie. Jak myślicie, kto to był?
Przyjmijcie od koleżanki ten skromny prezent, w postaci rozdziału, którego bohaterką jest każda z Was!
Psst! Obiecuję, "Panienka Schuyler" wyjdzie jeszcze w tym tygodniu!
Raise a glass to the all of us!
![](https://img.wattpad.com/cover/175919733-288-k878284.jpg)
CZYTASZ
Panienka Schuyler
FanfictionUjmijmy to tak - tak by było, gdyby to nie był XVIII wiek. 🌸 2 maja ʼ19 - #1 hamilton (i 10 innych rankingów woah) - Pride is not the word I'm looking for...