Pov. Error
Ink jestem tam już pół godziny.
Nie mogę go stracić... Teraz chciałbym żeby to był jakiś głupi żart Fresha...
Przynajmniej mógłbym dać nauczkę tej pomyłce lat 80-tych.
A Ink byłby cały i zdrowy z szalikiem i folkami w jakiejś mące czy piasku.Dlaczego od razu nie zaatakowałem ich w ten sposób tylko się czaiłem?
Na prawdę nie wiem...
Jestem Idiotom cholernie wielkim głupkiem! I na dodatek słab-
-Przepraszam pana.
Moje rozmyślenia przerwała pielęgniarka.
Wstałem i kiwnąłem głową. Nie mogę mówić bo mnie rozpoznają i nie będę mógł zobaczyć się z Inkiem.
-Ink jest już po operacji. Na szczęście kość nie uszkodziła źródła jego magi i innych ważnych "narządów". [*Oki używa magii fandomu*] Wygląda na to że jedyne co jest mu teraz potrzebne to odpoczynek, ale zostanie jeszcze kilka dni na obserwacji i badaniach. Chcemy być pewni że wszystko z nim dobrze.
Uff na szczęście. Już się bałem że mogę go stracić.
Kiwnąłem głową i starałem się zapytać bez używania słów gdzie jest Ink i czy mogę się z nim zobaczyć.
Na szczęście pielęgniarka szybko zrozumiała o co mi chodzi i zaprowadziła mnie do Kikiego.
-Przepraszam za ciekawość ale dlaczego pan nic nie mówi i ciągle chodzi w tym płaszczu? Czy pan w ogóle umie mówić?
Kiwnąłem głową że potrafię i dałem palec na moje usta dając tym samym znak że to sekret.
-Oh dobrze
Poszła a ja podszedłem w kierunku sali na której spał Ink.
-Proszę pana pan krwawi!!!!
A no tak, tak się przejąłem Inkiem że zapomniałem o tym że Killer dźgnął mnie w nogę.
- Proszę iść ze mną zaraz odkazimy i opatrzymy tą ranę.
Miała już naszykowany wózek ale ja poszedłem do Inka. Muszę go zobaczyć.
-Proszę tu wrócić! Jeśli tego nie opatrzymy może dojść do infekcji!
Chciałem jak najszybciej zobaczyć Kikiego ale nie chce mieć żadnej infekcji czy czegoś innego.
Usiadłem na wózku a ta pielęgniarka zabrała mnie do jakiegoś gabinetu czy czegoś tam i zaczęła odkażać i opatrywać moją nogę.
Po jakiś 30 minutach skończyła dała mi kule i powiedziała że mogę już iść do Inka.
Pov. Ink