rozdział 24 ( brakowało mi cie)

409 40 41
                                    

Pov. Error

Po wizycie u Sci przeniosłem się do Anty-Voidu i zobaczyłem tam Inka.

Dziwne że spał na podłodze, może po prostu był bardzo zmęczony albo zemdlał!?

\/\/\/\Flash back/\/\/\/

- Error zrozum czuję się świetnie a ty jesteś nadopiekuńczy i zachowujesz się jak Toriel a ja nie jestem dzieckiem. Chciałbym wrócić do czasów kiedy wrzucaliśmy się do jeziora...

\/\/\/\End flash back/\/\/\/

Nie, jestem przewrażliwiony Sci mówił że shorty powinien odpoczywać, a on pewnie dużo pracował i jest zmęczony. Tia cały Ink.

Właśnie muszę go obudzić a skoro tęskni za tamtymi czasami. Warto do nich wrócić.

Delikatnie wziąłem go na linki bo rękami by się obudził. Stworzyłem portal do Outertale i poszedłem nad jezioro a po chwili rozległ się głośny plusk.

No za chwile usłyszę Inka krzyczącego moje imię.

Już za chwilę...

Jeszcze trochę...

O ch##### jasna czemu on nie wypływa!!!?!?!

Szybko wysłałem sznurki do jeziora i wyłowiłem nieprzytomnego Inka. Szybko poszedłem z nim do Sci.

- Witaj ponownie Erro- yyy co się stało?

- Nie wiem znalazłem go nieprzytomnego w Voidzie!!!

- To da się zrozumieć ale dlaczego on jest mokry?

- Długa historia opowiem ci później teraz pomóż mu!!!!

- Aa już jasne! Racja!

Położyłem Inka na jakimś łóżku i Sci zaczął go badać.

Pov. Ink

Aaa moja czacha.. co się stało?
Jestem w Voidzie na hamaku ale naprawdę nie pamiętam co się stało. Nie mogę sobie przypomnieć.

Ok po kolei co pamiętam.
Więc mam na imię Ink to wiem na pewno heh.

Dobra na poważnie. To tak Error poszedł oglądać swój film a ja poszedłem pracować i dalej pustka nic jakby za mgłą...

Ahh nie przypomnę sobie.

Chwila...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.

Nie jednak nie.

O Error przyszedł.

- Cześć Error.

- Wreszcie się obudziłeś!

- Jak to? co się stało? ile spałem?

- Znalazłem cię nieprzytomnego w Voidzie i od razu zaniosłem do Sci. Powiedział że zasłabłeś nie wiem gdzie byłeś przed tę ale Sci mówił że to jakieś toksyczne Universum.

- Aha a ile spałem?

- 3 dni i teraz nie ma przebacz ja zajmę się Au a ty odpoczywaj.

- Error to mój obowiązek nie twój muszę to robić

- Nawet kosztem swojego zdrowia i życia! Zrozum martwię się o ciebie!

- Rozumiem ale nie jestem dzieckiem.

- Ale zachowujesz się jak dziecko Ink!

- Wcale nie. Lekceważenie choroby nie świadczy o tym ile ma się lat. A ty nie jesteś za mnie odpowiedzialny.

- Jestem, bo to wszystko przeze mnie! Przeze mnie jesteś ranny!
Jak ten budynek się walił... ja oczami wyobraźni widziałem cię martwego... Zmieniającego się w pył... Ja nie chce "znowu" tego widzieć... Ja nie chce cię stracić!

Error zaczął płakać... Nie spodziewałem się że aż tak to przeżył. Dziwne myślałem że mu na mnie nie zależy...

Nagle poczułem coś dziwnego nie znane dotąd uczucie. Nie, pewnie mi się wydaje bo to niemożliwe bym poczuł coś nowego.

Próbowałem już wszystkich farb z moich fiolek i nie mogę poczuci czegoś nowego. Na pewno mi się wydaje. Bo nawet mieszanie ich nie dało tego co czułbym teraz gdybym mógł.

- Już dobrze Error.

Przytuliłem go i otarłem łzy popatrzył na mnie i jego twarz zrobiła się lekko niebieska.

- Pójdę do Sci i jeśli powie że mam odpoczywać zrobię to. Nie martw się o mnie. Jestem tu i jak na razie nigdzie się nie wybieram.

- Brakowało mi cię Ink...

- Heh wróciłem...

Dziwnie się czuje... ale to nie jest złe uczucie... nawet przyjemne...


------------------------------------------------------
545 słów.
Jej wesołych walentynek. Mój dzisiejszy plan na nie to spędzenie czasu z kimś kogo kocham czyli..

Bezą!!

jest lepsza od chłopaka który może bawić się twoimi uczuciami i wykorzystać twoje zaufanie pozdro dla wszystkich singli!

Mam nadzieje że nikomu nie zepsułam tego dnia..

errink - Lost ColourOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz