rozdział 1

41 4 0
                                    


       *tydzień później*

  Właśnie się dowiedziałam ,że tuż po moim urodzeniu zostałam porwana. Kiedy się tylko o tym dowiedziałam od razu spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy i wybiegłam z domu. Byłam zła na rodziców, którzy okłamywali mnie przez tyle lat .

    Po wyjściu z domu poszłam do pobliskiego parku, żeby sobie wszystko na spokojnie przemyśleć. Lecz dalej nie wiedziałam co zrobić z tym wszystkim, a szczególnie z tą wiadomością kochałam moich "rodziców". Ale jednak nie wiem czy mogę ich tak nazywać . 

   Z zamyśleń wyrwał mnie głos mojego taty, który złapał mnie za ramię i powiedział ,żebym wróciła z nim do domu.

   Postanowiła że pójdę z nim jednak do domu ponieważ nawet nie miałam gdzie się podziać. 

   Więc wróciłam z nim do domu kiedy dotarliśmy od razu poszłam do swojego pokoju zamknełam za sobą drzwi na kluczy. Położyłam się na łóżku i zaczełam się zastanawiać ,a co jeśli mam rodzeństwo? Nagle w pokoju rozległo się pukanie do drzwi . 

  Podeszłam do nich i je otworzyłam w drzwiach stała moja mama zapytałam. Czego? 

  Ona odpowiedziała mi tylko że jest kolacja.I wyszła.

  stwierdziłam ,że nie zjem dziś kolacji zamiast tego postanowiłam się umyć i położyć się spać .

---------

*Następny dzień*

  Wstałam i jak gdyby nigdy nic zeszłam do kuchni .Tam zastałam kłócących się rodziców postanowiłam podsłuchać ich kłótnie.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Życie...Where stories live. Discover now