rozdział 11

15 2 2
                                    

  Po powrocie do rezydęcji poszliśmy od razu do gabinetu Slendera aby przedstawić mu Julkę zapukaliśmy i po usłyszeniu pozwolenia weszliśmy do gabinetu.
-O co chodzi i co ona tu robi?-pyta a ja nwm co mam odpowiedzieć oni się znają?
-To jest Julka moja przyjaciółka ze szkoły spotkałam ją na polowaniu- mówię a on patrzy nammnie jak na idjotkę.
-Ty jesteś ślepa czy jak?-pyta
-Dlaczego ją obrażasz?-pyta Toby a ja mam łzy w oczach ponieważ szczególnie przed okresem chce mi się płakać.
-Cholera zapomniałem!-krzyczy slender i podchodzi do mnie i przytula -zapomniałem patrzyłem na ciebie od jakiegoś roku i ty pojutrze masz okres i jesteś bardzo wrażliwa wtedy-mówi a ja mam laga mózgu.
-Ale jak? skąd?-pytam .
-Dobra nie ważne Toby zabież ją do domu i się nią zaopiekuj-powiedział a ja zostaje puszczona i zabrana przez Tobiego.
-Spokojnie-powiedział i mnie przytulił- czyli masz pojutrze okres?-pyta a ja kiwam głową-spokojnie ja dojdziemy do domu proxy powiemy chłopakom żeby nie krzyczeli na ciebie dobrze?
-Dobrze-odpowiadam i wkonicuu idziemy do naszego domu wchodząc do środka.
-Hej zbiurka w salonie!-krzyczy Toby poczym zaczyna mnie przepraszać.
-O co chodzi?-pyta Tim
-Wiecie że Daria jest jedyną dziewczyną w naszym domu?-pyta
-No tak-odpowiadają-ale o co chodzi
-Bo Daria pojutrze ma okres i w ten czas zero krzyczenia i śmiania się z niej bo jak byliśmy w rezydęcji slender powiedział coś niemiłego do Dari a następnie sobie przypomniał o tym że ona za niedługo ma okres i tak się dowiedziałem że mamy przejebane- powiedział a ja zaczełam płakać niewiadomo dlaczego wtedy Toby mnie przytulił i zaprowadził do pokoju.-przepraszm musiałem im powiedzieć.
-Wiem i nic się nie stało poprostu tak mam ale w okres będziecie mieli przejebane tylko ostrzegam-mówię i się usimiecham do niego.
-dobrze spokojnie jakoś sobie poradzimy-wtedy jeszcze nie wiedziałem jak się myliłem.

*dawa dni po rozmowie Aira*
-Gdzie wy kurwa macie podpaski?!- krzycze pytanie a Toby biegnie jak na złamanie karku i daje mi je.
-Proszę-mowi spokojnie
-Dzieki a teraz wyjdzi-mówię i zamykam drzwi zaczynam zakładać podpaskę ale najpierw kompiel.

Po wszystkim wychodzę i ide do pokoju. Będąc w pokoju stwierdziłam że chcem się do kogoś poprzytulać ale najpierw tabletki i ciepły termofor. Schodzę do kuchni nastawiam wodę na termofor i przyokazji na  herbatę biorę tabletke jedną tabletkę. Nagle do kuchni wchodzi Toby.
-Jak się czujesz?-pyta
-chujowo -odpowiadam i karze mu usiąść na krześle wtedy siadam na jego kolanach i się przytulam.
-Co jest?-pyta
-Nic poprostu się przytulam ale jeśli nie chcesz to nie-schodzę z jego kolan- Najlepiej nie pokazuj mi się na oczy-mówię pokazując mu drzwi a on z podnieśonymi rękami do góry wychodzi a ja siadam na krześle i zaczynam płakać. Teraz do kuch wszedł Masky.
-Co się stało?-pyta a ja wzruszam ramionami a on podchodzi i mnie przytula.
-Zostaw mnie!-krzyczę wstaję z krzesła wyłączam wodę robię herbatę i wlewam wodę do termoforu a Masky w tym czasie idzie sobie gdzieś. Po wykonaniu wszystkich czynności idę do pokoju. Biorę laptopa wpisuję w wyszukiwarkę jakiś film romantyczny i zaczynam oglądać przyokazji płacząc że nie mam nikogo.

*Toby*
Cholera stoję pod drzwiami pokoju Airy i słyszę jak płacze i krzyczy że jest samotna serce mi się kraja gdy to słyszę naprawdę jej współczuje trzymam w ręku czekoladę. Dobra wchodzimy raz kozia śmierci. Wchodze i podchodzę do Airy daje jej czekoladę ona mi dziękuje przestając płakać i się do mnie przytula a ja zamykam laptopa i oddaje usicisk potem kładę ją na łóżku delikatnie następnie sam się kładę obok zaczynam głaskać ją po głowie ta przytula sie do mnie jeszcze bardziej zabiera termofor z brzucha i kładzie obok po chwili łapie mnie za rękę i kłazie ją sobie na brzuszku.
-pomasujesz mi brzych?-pyta spokojna a ja tylko kiwam głową i zaczynam ją masować po około 10 minutach Aira zasypia a ja powoli wstaję i idę do salonu gdzie jest reszta.
-Zaraz zwarjuje-mówi Masky-jak ją przytuliłem to zaczeła krzyczeć.-żali się.
-Oj nie przesadzaj napewno nie jest asz tak źle-mówi Hoody
-Jast okropnie ja idę do rezydęcji idziecie ze mną-pyta Masky a my się zgadzamy.Tylko mam złe przeczucie ale dobra idę.

W rezydęcji zrobiliśmy imprezę ale brakowało jednej osoby.
-Slender gdzie jest Off?-pytam
-W domu proxy po papier-słysząc to cały zbladlem i wybiegłem z tamtąd ile sił w nogach jak dobiegłem do domu usłyszałem krzyk Airy. Wbiegłem tam i słyszę.
-Spokojnie kochanie będzie ci jak w niebie-ja już nie wytrzymałem i wbiegłem do pokoju. A tam zobaczyłem Airę rozebraną od pasa w górę i ten zboczeniec już zaczynał ściągać jej spodnie Aira się szarpała i wyrywała gdy ten zbok ssał jej sutek. Już nie wytrzymałem.
-Kurwa zjebie co ty robisz ona ma okres kurwa ona zaraz będzie płakać wypierdalaj od niej!-krzyczę i rzucam toporkiem w niego ale on zdążył się przeteleportować. Po tym podbiegłem do Airy-wszystko dobrze?-pytam a ona zamiast mi odpowiedzieć przytula się do mnie i zaczyna płakać ja ją uspokoajam kładąc no łóżku i głaszcząc ją po brzuchu i głowie. Nawet kurwa nie wiecie jakie miałem zajebiste widoki na jej biust który swoją drogę był dości sporych rozmiarów nawt nie wiecie jaką iałem ochotę go dotknąć no ale cóż. Po chwili Aira chyba to zauważyła i sama złapała za moją rękę którą połozyła na miejscu o którym myślałem. Cholera jakie one miękie i jędrne aż mi staną kurwa. Zaczynam je ściskać bo skoro dostałem pozwolenie to czego nie skorzystać. Ona zaczeła jęczeć z przyjemność cholera nie wytrzymam pocałowałem ją w usta namiętnie następnie ja złapałem ją za rękę i położyłem ją na swoim kroczu gdzie ona sama zaczeła je ściskać cholera zaraz dojdę w spodniech. Nagle Aira wykonuje such którego się nie spodziewałem odpina mi guzik w spodniach które trochę zsuwa wchodzi pod kołdrę którą jest nakryte moje krocze zaczyna mnie po nim całować przez materiał bokserek po chwili je też ściąga a ja jestem tak osłupiały i nie wiem co mam robić więc jej na to pozwalam Aira bieże go do buzi a ja zaczynam jęczeć i ruszać biodrami góra duł no zaraz kurwa dojdę a ona jest nie zaspokojona co ze mnie za facet no ale cóż może zachwilę. Po chwili doszedłem z jękiem w Airy usta a ona to wszystko połkneła już chciałem sprawić aby jej też było dobrze.
-Nie-powiedziała stanowczo.
-Ale dlaczego? Przecież będzie ci przyjemnie tak jak mi było- mówię.
-Nie bo mam okres i nie chce żebyś się zabrał w mojej krwi-odpkwiada.
-Dobrze nie zrobię tego ale muszę się ciebie o coś zapytać-chwila przerwy dobra raz kozia śmierć-chciała byś zostać moją dziewczyną?-pytam i czekam na odpowiedź.
-Tak!-krzyczy i mnie przytula. Po tych słowach stwierdziliśmy że się prześpimy ja założyłem bokserki i ściągnołem spodnie i bluzę a Aira spodenki i tak poszliśmy spać przytuleni do siebie.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 07, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Życie...Where stories live. Discover now