rozdział 2

39 5 2
                                    


*kłótnia*

-Ona nie może tu zostać.-Powiedziała mama.

-To co mamy zrobić ?-Zapytał ojciec.

-Nie wiem, ale ona nie może tu zostać!-Krzykneła matka.

-Wiem, a może oddamy ją do domu dziecka?-Zapytał ojciej.

-Dobry pomysł tylko jak my to jej powiemy?-Zapytała matka.

Po tych słowach uciekłam do pokoju zamknełam drzwi za sobą na klucz.Postanowiłam się szybko zebrać i uciec jak najdalej z tond . Chwyciłam za szczotkę i uczesałam moje nie zbyt długie, brązowe włosy i spiełam je w wysoki kucyk . Po tym szybko ubrałam się w dresy i złapałam za plecak do którego włożyłam potrzebne rzeczy.Takie jak ubrania, kosmetyki oraz mój scyzoryk i nóż, który zawsze mam w szufladzie i wyskoczyłam przez okno.

  *Perspektywa matki*

  Postanowiłam pójść do Airy i jej o wszystkim powiedzieć kiedy stanełam przed drzwiami Airy i zapukałam.Odpowiedziała mi cisza ,więc postanowiłam zapukać jeszcze raz i znów to samo. Więc postanowiłam zawołać męża , który wywalił drzwi.Kiedy weszliśmy do środka nie było tam  Airy więc postanowiłam zadzwonić na policję .

 *Parę minut później*

 Usłyszałam pukanie do drzwi wejściowych kiedy je otworzyłam ujrzałam dwóch wysokich mężczyzn  a po między nimi stała Aira. Zaprosiłam ich do środka i podziękowałam.Na co oni tylko powiedzieli.

-Radzę lepiej pilnować córki.-I wyszli.

*Aira*

Szłam przez las kiedy spotkałam trzech chłopaków ,którzy szli w moją stronę .Przestraszyłam się bo przecież szłam sama przez las i nikogo obok mnie nie było.Więc postanowiłam wyciągnąć mój nóż z kieszeni oni jak to zobaczyli . Zaczeli wyciągać swoje bronie i mówić do siebie na wzajem.Kiedy nagle jeden z nich z nich powiedział.

-To się zabawimy 

Nagle się przestraszyłam i pobiegłam w stronę mojego domu.Kiedy nagle usłyszłam syreny policyjne odwróciłam się w stronę miejsca gdzie stali wcześniej chłopcy ,ale ich już tam nie było nagle usłyszałam kroki .Odwróciłam się w stronę źródła hałasu i zobaczyłam policjanta ,który powiedział , że odwiezie mnie do domu i po przemśleniu w siadłam do radjowozu .Gdy dojechaliśmy poszłam wraz z nimi pod drzwi domu i zapukali do drzwi kiedy się otworzyły weszłam do domu i poszłam do pokoju.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------          Jeśli się podoba to piszcie w komentarzu.

Życie...Where stories live. Discover now