[Starlight]
Ktoś ukradł nasz statek, musieliśmy wracać inaczej. Postanowiliśmy się zamienić w syreny i tak popłynąć do K.G. Płynęliśmy, a ta mała, wkurzająca syrena za nami. Myślałam, że nie wyrobię. Cały czas pieprzyła jaki to Nevra nie jest wielki i wspaniały mimo tego, że ją oszukał. Myślałam, że puszczę pawia. Po chwili poczułam jak woda zmienia kierunek i napiera w naszą stronę. Zobaczyłam ogromnego krakena tuż za nami. Chwyciłam ogon syreny i odepchnęłam ją do tyłu. Kraken pochwycił ją.
-POMOCY RATUNKU! POMOCY!
Chrome odwrócił się i zobaczył jak kraken trzyma w swojej macce Lilę.-Co robimy?
-CHROME SPADAMY!
-A ONA?!
-JAK SPRÓBUJEMY JĄ URATOWAĆ TO SAMI ZGINIEMY RUSZ SIĘ!
Chrome zrobił to co mu kazałam płynęliśmy w stronę K.G. Dopłynęliśmy, a ja po drodze walnęłam głową o kamień, kazałam Chromowi płynąc, a ja coraz ciężej mogłam oddychać. Po chwili zaczęłam przechodzić przemianę. Zaczęłam tracić przytomność.
[Ezarel]
Zobaczyłem Chroma nago wychodzącego z piwnicy, nie wiem po co, ale poszedłem zobaczyć czy Starlight tam jest. Zobaczyłem dziewczynę jak się topiła. Podbiegłem i wyciągnąłem ją z wody.
-Starlight słyszysz mnie?
Ta bez więdnie pokręciła głową na tak.
-Nie zasypiaj rozumiesz?
-Ja...
-BO CIE Z POWROTEM WRZUCĘ DO WODY!
Popatrzała się na mnie. Szybko zaniosłem ją do Eweline. Po chwili przyszła tam Miiko i cała banda. Wszyscy byli przerażeni patrząc na nią. Gdy miała się przemieniać Leiftan siłą wyrzucił nas z przychodni. Nie wiedziałem co będzie dalej ja martwiłem się o nią. Strasznie i nie tylko ja. Widziałem to po wszystkich, na dodatek gdy Miiko się dowiedziała zrobiła mi straszną aferę o to, że ją straszyłem. Za ten ,,chaniebny czyn ze strony szefa straży Absyntu" musiałem to odpokutować PILNUJĄC JEJ PUKI SIĘ NIE OBUDZI! Jakbym nie miał innych rzeczy do roboty. No jak Miiko powiedziała tak musiałem zrobić. Siedziałem, siedziałem, siedziałem, siedziałem, siedziałem i siedziałem. Mijały całe wieki. Po kilku dniach siedzenia i pierdzenia w stołek zacząłem się zastanawiać dlaczego Valk, ten debil Nevra, a nawet Leiftan i Kero po krótkiej wizycie wychodzili spokojniejsi? Zacząłem się jej przyglądać. Nic szczególnego. Podeszłęm do niej, kucnąłem przy jej łóżku, gdy ta odwróciła się akurat w moją stronę. Patrzałem na nią i dalej nie ogarniałem, dlaczego? W pewnej chwili zaczęła płakać, a ja delikatnie dotknąłem jej policzka. A ta pochwyciła moją rękę i mocno ją przytuliła. Delikatnie zacząłem ocierać jej łzy i ją uspokajać. Po kilku minutach jej wyraz twarzy stał się spokojny i delikatny. Już rozumiem.
-Możesz mnie puścić???
-Ja....?
-Tak ty....
-Nie...
Powiedziała i się odwróciła, a walnąłem zębami o ramę łóżka. Jprd czy tylko mi się to zdarza?
-Ez...
-Tak?
-Nie... nie martw się...
-O co?
-Że...
-...
-Tylko...
-...
-Ty...
CZYTASZ
Eldarya: Potęga
FanfictionPewna dziewczyna przez przypadek trafia do Eldaryi. Jest ona wrażliwa, dobra, lojalna, odważna oraz nerwowa. Odkrywa tam, że jej wspomnienia o jej trójce przyjaciół są prawdziwe i odnajduje ich w K.G. Dowiaduje się ona, że jej życie na ziemi było o...