(UWAGA!
W KILKU NAJBLIŻSZYCH ROZDZIAŁACH MOŻE BYĆ DOŚĆ DUUUUUUŻY ROZLEW KRWI, A ZA DWA LUB CZY ROZDZIAŁY CIMCI RIMCI STARLIHT ZZZZZZZ JEJ WS'EM YEEEEEEEEEAAAAAH! ZAPRASZAM DO CZYTANKA HEHEHE)
-Tak, ale mam jeden warunek.
-Jaki?
-Macie mnie przyjąć do waszej grupy...
-Po co? Ty jesteś przeciwko K.G?
-No , a jak myślisz idioto! NIBY PO CO MIAŁABYM DO WAS DOŁĄCZYĆ GDYBYM NIE BYŁA PRZECIWKO KWATERZE GŁÓWNEJ!?
-No nie wiem...
-Boże... Tak czy wychodzisz?
-Czyli zaciągnęłaś mnie tu tylko po to by ze mną o tym porozmawiać?
-A jak myślisz? Czy ja zaprosiłam ciebie tutaj po to by pograć bierki?
-No chyba nie...
-CHYBA?!
[Lance]
W jej oczach zobaczyłem czerwony płomień. Z jej ręki zaczął unosić się niebieski dym. Poleciał gdzieś, a po chwili ja walnąłem o ścianę. Delikatnie otworzyłem oczy, a raczej starałem się. Zobaczyłem ją stojącą nade mną. Jej oczy błyszczały na czerwono, a ona śmiała się psychopatycznie. Poczułem jak coś przyciska mnie do połogi. To nie mogła być ona. Poczułem coś mokrego na mojej szyi, to coś oplatało się wokół mnie. To nie był żaden chowaniec, był to STRUMIEŃ WODY!
-Puść.... mnie...
-A nie będziesz się ze mnie nabijał?
-T...a....k..., ale puś.....ć mnie...
-Dobrze hihihihi
Po chwili to coś latało wokół niej. Ja wziąłem głęboki oddech.
-Hihihi
-Z czego ty.... się śmiejesz?
-Z ciebie smoczku. Hihihi niby taki potężny smok, a jednak... to umówione?
-Tak...
-Kiedy omawiacie jakiś plan i gdzie?
-Jutro, po południu w pokoju Leiftana.
-Dobry smok... No, a teraz rób co chcesz...
Odwróciła się do mnie plecami i poszła robić coś tam nie wiedziałem co.
-Co mam robić?
-Nie wiem pomyśl, a ja jeszcze idę do Kero i pod prysznic... Tylko nic nie rozwal i pilnuj się...
I wyszła zostawiając mnie samego. Przyznam jej postać zaintrygowała mnie. Tego się nie spodziewałem po tak małej osóbce ta żądza mordu w jej oczach. Nie mogłem o nich zapomnieć. Myślałem... o niej. Nie wiem co zrobiła jej straż, ale sądzę, że Miiko i cała reszta musiała zaleźć jej za skórę. Po chwili wróciła z dziwnym jajkiem w rękach i w dość skąpej piżamie.
-Po co szłaś?
-A nie widzisz?
-No widzę...
-Więc się nie pytaj...
-Jasne.
Włożyła jajo do inkubatora i obserwowała jak ono połyskiwało.
-Mam pytanie...
-No wal Lance.
-Dlaczego jesteś przeciwko K.G?
Ta westchnęła.
CZYTASZ
Eldarya: Potęga
FanfictionPewna dziewczyna przez przypadek trafia do Eldaryi. Jest ona wrażliwa, dobra, lojalna, odważna oraz nerwowa. Odkrywa tam, że jej wspomnienia o jej trójce przyjaciół są prawdziwe i odnajduje ich w K.G. Dowiaduje się ona, że jej życie na ziemi było o...