Patrzałam jak Miiko wyżywa się na biednej pielęgniarce. Uśmiechałam się w duchu, ale nie rozumiałam jednego. Jakim cudem mój chowaniec jest zwinny i niezauważalny skoro jest wielkości k**wa drzwi!? Tak to jedyne co mnie obchodziło w tym momencie.
-Miiko...
Podeszłam do lisicy.
-Powinnaś iść do pokoju odpocząć. Jesteś tu jedyną szefową... wiem, że to jest dla ciebie trudne, ale... musisz się za siebie wziąć.
*IL TIME SKIP*
Od zdarzenia minął około tydzień. Miiko powoli dochodziła do siebie, a ja... Hihi coraz bardziej się do niego zbliżyłam... Nie interesowało mnie już nic, a nic. Dzisiaj był ten dzień, w którym wysłannicy mieli przybyć do K.G. Żadne słowo nie określi tego jak bardzo miałam na to wyj***ne. Poszłam na targ kupić specjalny strój. Poszłam w stronę butiku purriry.
-Witaj kochana po co przyszłaś?
-Po strój na przyjęcie wysłanników.
-Dobrze zaraz ci coś znajdę.
-Jasne...
Ale ona mnie wkurza...
-To powinno być idealne.
Kotka siłą wepchnęła mnie do przebieralni.
-Wyglądasz wspaniale!
No tak wyglądam jak jakaś niedoj**ana zakonnica.
-Ile to kosztuje?
-260 manny.
CO K*RWA?!
-Że ile?!
-No 260 manny.
-Nie da się zejść troszkę z ceny?
Zrobiłam do niej maślane oczka.
-Purriry proszęęęęęęęęęę...
-Dobrze 200 manny.
-190.
-200!
-150 manny i koniec...
-No dobra... puścisz mnie z torbami...
-Też cię uwielbiam...
Poszłam zadowolona z siebie. Było słoneczne popołudnie. Miałam się dziś spotkać tam z Askhorem, ale jeszcze sobie poczekam. Po kilkunasty minutach zobaczyłam jak ludzie zbierają się w schronisku. Poszłam i zaczęłam się topić w tłumie istot z straży Eel. Po chwili zobaczyłam jakąś kobietę i innych ludzi. Kobieta miała ciemną skórę, brązowe włosy i duuuuuży dekolt. Oraz sukienkę w kolorach chyba ognia coś tam słyszałam, że są feniksami, ale jak to jest suknia feniksa to ja jestem Jan Paweł II. Moim zdaniem ma fatalny gust. Nie była taka zła jak mój strój księdza. No, ale spoko.
-Witajcie moi drodzy!
Bla, bla, bla i bla. Nic mnie to nie interesuje :)
-Ale ona jest ładna...
-Tak jest cudowna ♥
-O boże kochanie ona jest piękna...
Sranie w banie wyście nigdy kobiety nie widzieli czy co? Boże jak jakieś... nie wiem nawet co... o boże, ale się męczę z tym rozkminianiem. Zobaczyłam po chwili mojego chowańca obok Miiko. Pozwoliłam jej się z nim bawić bo była smutna, a ja nie chciałam stwarzać pozorów.
-Oooo, a co to za chowaniec? To twój?
-Nie mojej przyjaciółki.
Hej Miiko zwolnij! Jaką przyjaciółką? Dlaczego ja nic o tym nie wiem?
CZYTASZ
Eldarya: Potęga
FanficPewna dziewczyna przez przypadek trafia do Eldaryi. Jest ona wrażliwa, dobra, lojalna, odważna oraz nerwowa. Odkrywa tam, że jej wspomnienia o jej trójce przyjaciół są prawdziwe i odnajduje ich w K.G. Dowiaduje się ona, że jej życie na ziemi było o...