𝐏𝐥𝐚𝐧

1.5K 81 122
                                    

Kto zawinił? Co o dawnym związku z Meghan mówi jej były chłopak Finn Wolfhard?

Właśnie ten nagłówek stał się najbardziej popularny w całym liceum w Hawkins. Uczniowie,a nawet nastolatkowie spoza terenu szkoły kupili gazetkę, w której można była przeczytać rozmowę z Finnem Wolfhardem.




Lilia: Millie dziewczyno! To jest petarda każdy czyta teraz gazetkę i mówią, że spisałaś się na medal. Duma mnie rozpiera, że mam taką przyjaciółkę.
Millie: Obawiam się trochę reakcji Meghan i jej bandy na to, wiesz nie chciałabym wrócić do domu ze śliwką pod okiem.
Lilia: Ty głupia jesteś ona nie ma nawet prawa cię tknąć, a jak coś to uratuje cię twój książę haha.
Millie: Jeszcze chciałabym poznać tego księcia .
Lilia: No jak to kto? Finn Wolfhard.



Millie słysząc słowa przyjaciółki aż opłula się kawą. Nigdy nie powiedziałaby, że Finn jest jej księciem z bajki nawet nie był w jej guście.



Lilia: Haha wyluzuj, żartowałam tylko, ale może myślałaś o mojej wczorajszej propozycji co?
Millie: Lilia ja miałabym coś takiego niby zrobić? Proszę cię pomyśl najpierw zanim coś powiesz.
Lilia: Zrobisz , jak uważasz, ale ja myśle, że to byłoby świetne.
Millie: Ej patrz idzie Meghan, nie patrz się teraz na nią.



Oczywiście Millie wiedziała, że kiedyś czy później czeka ją konfrontacja z Meghan i jej psiapsiółkami- Anne i Courtney i to właśnie dzisiaj nastał ten dzień.



Meghan: Myślisz kurwo, że cię nie widać?
Lilia: O czyżbyś mówiła o sobie? Powinnaś wybrać się do dobrego lekarza skoro mówisz o sobie w trzeciej osobie.
Meghan: Z tobą szmato nie rozmawiam no chyba, że może chcesz powspominać tą imprezę, na której wyjebałaś się przed Aidanem co?
Millie: Dobra Lili to sprawa miedzy mną, a Meghan.
Meghan: Jakim prawem w ogóle takie coś opublikowałaś? My dziewczyny powinnismy trzymać się razem, a ty wspierasz kogoś takiego jak Wolfhard.
Millie: Cóż kochaniutka taka praca, zresztą od kiedy ty taka przyjacielska się stałaś?
Meghan: Ciesz się, że jeszcze żyjesz. Nadejdzie taki dzień, w którym pożałujesz dnia swoich narodzin.
Millie: Myślisz, że się ciebie obawiam?Już chyba bardziej bałam się oglądając ,,Jacka Frosta", który z założenia miał być horrorem.
Meghan: Dobra nie będę zniżać się do poziomu takich ułomów, jak wy.




Meghan odeszła, a przyjaciółki wybuchły głośnym śmiechem. Wiedziały, że dziewczynie brakowało dobrych argumentów do dalszej dyskusji i musiała odejść. Nagle do Brown podszedł Finn.




Finn: No to załatwiłaś ją.
Millie: Jeju, ale mnie wystraszyłeś Finn.
Finn: Słuchałem waszej rozmowy ta dziewczyna ma naprawdę nierówno pod sufitem.
Lilia: Fajnie, że udzieliłeś Millie tego wywiadu- musiała się wtrącić.
Finn: Też się cieszę, że mnie przekonała inaczej ludzie myśleliby, że to wszystko tylko z mojej winy.
Lilia: Nie uważasz, że Millie należy się jakieś podziękowanie?
Millie: Idiotka z ciebie, nie słuchaj jej to tylko artykuł do szkolnej gazetki, nic od ciebie nie oczekuje.
Finn: Ale ja właśnie po to cię szukałem, muszę ci się odwdzięczyć. Co powiesz na kawę w Starbucksie jutro o 17?
Millie: Naprawdę nie ma za co się odwdzięczać.
Lilia: Millie zawsze była taka skromna wiadomo, że pójdzie z tobą na kawę- szturchnęła przyjaciółkę.
Millie: W sumie to nie mam na jutro planów, więc no możemy się wybrać heh.
Finn: To świetnie w takim razie jutro w Starbucksie o 17!
Millie: Pewnie to do jutra.




𝙵𝚘𝚛𝚋𝚒𝚍𝚍𝚎𝚗 𝙵𝚛𝚞𝚒𝚝/ 𝙵𝚒𝚕𝚕𝚒𝚎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz