8.

1.4K 60 472
                                    

Pov. Acee

Ciemny, gęsty las w bezksiężycową noc. Mogłam jedynie zauważyć ogólne zarysy wysokich drzew, tuż obok których stałam. Gdy wyciągnęłam przed siebie rękę, ledwo co mogłam ją zobaczyć. Zaczęłam słyszeć  dookoła jakieś szepty, łamanie gałęzi i ciężkie kroki. Obracałam się dookoła, próbując zauważyć źródła tych dźwięków, na próżno jednak. Mimowolnie cicho przełknęłam gulę stojącą mi w gardle. Jak normalnie nie bałam się lasów i nocy, tak taka kombinacja była zbyt przerażająca jak dla mnie.

Nagle tuż za sobą wyczułam cudzy oddech. Poczułam pełnoprawny dreszcz na karku i plecach, który przeszedł w zadrżenie całego ciała. Natychmiast obróciłam się na pięcie i zrobiłam kilka kroków do tyłu, starając się dojrzeć osobę za mną. Jednak mogłam jedynie zauważyć, że to była o wiele wyższa ode mnie postać. W mroku połyskiwały złowrogo krwistoczerwone oczy. Uśmiechnięty psychopata - pomyślałam od razu, chcąc się od niego odsunąć.

- [pl] Nie bój się. Chcę się tylko z tobą zabawić... - wymruczał wyraźnie męski, głęboki głos, podchodząc do mnie. Kiedy mówił, uśmiechał się szyderczo, przy czym było można zauważyć białe zęby z nienaturalnie długimi kłami. Odsunęłam się jeszcze dalej, jednak ten ruszył w moim kierunku. Krew niemal natychmiast uderzyła mi do głowy.
- Zostaw mnie! - powiedziałam głośno i stanowczo, a raczej próbując tak powiedzieć. Wzrok starałam się utrzymać lodowaty i morderczy, ale powoli rosnąca panika uniemożliwiła mi tego. Mimowolnie uniosłam ręce, by się w razie czego zasłonić nimi.
- Odważna. Lubię takie...

Nagle pojawił się tuż przede mną. Nie wiadomo jak i dlatego. Po prostu puf i nagle był kilkanaście centymetrów ode mnie. Chciałam odsunąć się od niego, jednak trafiłam na coś plecami. Mur, o cholera. Cała sceneria momentalnie się zmieniła. Nadal było bardzo ciemno, ale mogłam zobaczyć, że jesteśmy w pustym pokoju. Żadnych drzwi, żadnych okien i możliwości ucieczki. Pułapka.

Mężczyzna zablokował mnie, przysuwając się do mnie i jedną rękę opierając się o ścianę. Drugą dotknął mój policzek. Jeżeli wcześniej byłam przerażona, to teraz przeżywałam najprawdziwszą panikę, oddech sam mi nienaturalnie zaczął przyspieszać, nie chcąc zwolnić. Spróbowałam się jakoś odsunąć. Od razu przyciągnąć mnie do siebie, owijając rękę wokół mojej talii.

- Gdzieś się wybierasz? Jeszcze nie skończyłem.

Nagle poczułam bolesny uścisk na włosach, co zmusiło mnie do przysunięcia się bliżej. Nagle wargi tego facia brutalnie wbiły w moje usta, dołącząc nas w obrzydliwym pocałunku. Próbowałam go uderzyć, jakkolwiek się uwolnić od niego, niestety był  za silny. Trzymał mnie mocno ręką w talii, przywierając do mnie całym ciałem, podczas gdy drugą prawie wyrywał mi włosy. W końcu, kiedy oderwał się ode mnie, zaczęłam charczeć i próbować wypluć z ust mdląco słodki posmak, przez który miałam ochotę zmymiotować. Poczułam nagle, jak jego ręka przejechała po boku mojego ciała, zatrzymując się w okolicach ud. Znowu poczułam uderzenie adrenaliny i przerażenia.

- Dopiero się rozkręcam...

Pov. Bumblebee

Gdy tylko wyszedłem z pokoju dziewczyny, mimowolnie odetchnąłem, czując lekkie pieczenie na policzkach. Z tego co pamiętam, to oznaczało, że zrobiły się czerwone.  Mimochodem zacząłem pocierać lewy polik dłonią, idąc cicho w stronę drugich drzwi będących trochę dalej na korytarzu. Acee mówiła, że jeśli nie będę chciał spać w garażu, to mogę w holoformie zająć pokój gościnny. Na moje pytanie, czy nie będę jej jakoś przeszkadzać dodała, że i tak stoi pusty, więc nie widzi żadnego problemu.

A Gdyby Tak Dziewczyna...?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz