Chapter 15

476 10 2
                                    

Layla:

Budzę się rano ponieważ jest mi zdecydowanie za gorąco. Otwieram oczy i widze na mojej klatce piersiowej śpiącego bruneta. Mimowolnie się uśmiecham gdy przypominam sobie zdarzenia z wczorajszej nocy. Było mi tak cudownie nie wiedziałam że można sprawić  taką przyjemność przy użyciu języka i palców. Delikatnie się podnosze wyżej starając się nie obudzić Asha, układam ręke na jego głowie i przeczesuje palcami jego włosy. Odpowiada mi cichy pomruk przyjemności.

-Dzień dobry piękna.

-Dzień dobry.

-Mogę się tak obudzić codziennie.

-Tak ja też. Pójde zrobić śniadanie.

-Nie, leż ja pójde.

Jaki on kochany. Korzystając z okazji że brunet wyszedł sięgam po telefon i sprawdzam portale internetowe. Nagle przychodzi wiadomość od mojej przyjaciółki.

Viv: Dlaczego ja o niczym nie wiem?!

Ja: Ale o co chodzi?

Viv: Co ty gazet nie widziałaś?

Ja: Nie, niedawno wstałam o co chodzi?

Viv: Jesteście z Ashtonem na pierwszych stronach każdego pismaka, całujecie się przed twoim blokiem.

Ja: Co!?

Viv: No to zobacz, na necie jest też pełno zdjęć.

Ja: Dzięki za info. Low ju.

Kiedy odkładam telefon do pokoju wchodzi Ashton z tacą pełną jedzenia. Uśmiecha się do mnie układa tace z jedzeniem na stoliku nocnym i siada koło mnie głaszcząc po ramieniu.

-Co się stało kochanie masz jakąś dziwną mine.

-Viv do mnie pisała. Jesteśmy na pierwszych stronach czasopism i na wielu plotkarskich portalach w internecie.

-Kochanie to tylko zdjęcia i bzdurne artykuły. Nie masz cię czym martwić.

-Nie martwię się tym że robili nam zdjęcia jak sie całujemy tylko tym że będe na ustach każdego w tym mieście.

-Kochanie, ludzie gadają, gadali i będą gadać nie ma się czym martwić zwłaszcza teraz jak zgodziłaś się ze mną zamieszkać i nosisz pod sercem moje dziecko. Kocham cię

Powiedział po czym mocno mnie przytulił. Czuje że wszystkie uczucia z liceum zaczynają powracać, a ja wcale nie mam nic przeciwko temu. Przytulam go i uśmiecham się.

-Ashton jestem głodna, możemy już zjeść?

-Tak kochanie smacznego.

Ashton:

Nasze romantyczne śniadanie przerywa mój telefon. Przepraszam moją kruszynke i idę odebrać. Niestety to mój ojciec.

-Ash syny, razem z mamą zapraszamy ciebie i Layle na kolacje dziś wieczorem. Widzę że twój plan działa. Wczorajszy romantyczny wieczór a do tego ona jest w ciąży mam nadzieje że już niedługo pomyślicie o ślubie. Muszę kończyć bo mam spotkanie. Do zobaczenia na kolacji.

Rozłączył się a ja nawet nie zdążyłem dojść do słowa.

Ja z nią? Kpisz sobie? ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz