Kolejny dzień.
Idę do pracy.
Codzienne obowiązki.
Wracam do domu.
Mijam wczorajsze pasy.
Podchodzi mężczyzna.
Dobrze zbudowany mężczyzna.
Pyta o godzine.
4:32.
Uśmiecha się przebiegle i odchodzi.
Dochodzę do drzwi mieszkania.
Na wycieraczce widzę kartkę.
Czytam wiadomość.
"Przypadek?"
Szybko wchodzę do domu.
Zamykam drzwi na wszystkie spusty.
Idę spać.