- A ty to kto? - Powiedział Shido wstając i sięgając po miecz.
- Ami. - Popatrzyła na parkę - Znamy się z wczoraj. -
- Co ty tu robisz? - Schował miecz.
- A błądze i tu słyszę nagle jakąś rozmowę patrzę a tu moja siostra z chłopakiem!- Zaśmiała się - Długo ze sobą jesteście już? -
- Ale że o co ci chodzi?
- No że jesteście tutaj razem i sami więc no. -
- Co jak? Chodzi ci że my tutaj sami i razem? Wydaje ci się! - Powiedziała Megan.
- Uuuu masz chłopaka!- Zaśmiała się - Zakochana para! - Chłopak zarumienił się i nie wiedział co powiedzieć.
- Powodzenia w związku! -
Siedząca do tej pory Megan, odsunęła się od drzewa i rzuciła na siostrę tak że obie się zaczęły toczyć z polanki. Po chwili zatrzymały się chamując drzewo.
Chłopak pobiegł za nimi. Złapał Megan i odciągnął ją od siostry. - Spokojnie. Nic się nie stało. -
- Stało się właśnie! - Chciała dopaść siostrę przez wyrwanie się od chłopaka.
- Uspokój się to nic ci nie pomoże. - Powiedział trzymając dziewczynę mocniej.
Ami podniosła się z ziemi i usiadla patrząc na parę.
- A ty jej nie podpuszczaj Ami.
- Dobra dobra nic jej nie zrobię... - Stanęła w miejscu spokojnie.
- Co teraz na mnie? Przecież mówię prawdę! -
- Może i tak ale jej nie podpuszczaj. - Puścił Megan. Czując wolność znowu rzuciła się na dziewczynę
- Tak siostra nie robi! -
- I ty mi mówisz o tym czego nie powinnam robić? Jesteś starsza! Wczoraj z tym twoim chłopakiem szukałam cię. - Schyliła się żeby uniknąć naskoku na nią. Megan wpadła na ziemię, jej atak się nie udał. Wstała szybko z ziemi i się otrzepała.
- A kiedy co nie było ciebie tam. -
- I zaraz znowu nie będzie. - Wstała i zrzuciła kawałki ziemi z siebie - Tak czy siak powiedz kiedy będziecie razem lub coś tego typu. - Uśmiechła się i poszła przed siebie.
Megan zmrużyła oczy. - Wariatka racja? -
- Ta. Pomóc ci? - Odpowiedział chłopak dalej nie wiedząc co myśleć o tej sytuacji.
- W czym? - Zdziwiła się propozycją.
- No nie wiem, wstać? - Odwrócił od niej wzrok przez co nie widział że wstała. - Już wszystko dobrze mogę się patrzeć? -
- C-co? Czy ty się tam patrzyłeś? - Powiększyły się jej źrenice i zrobiła się bardziej czerwona.
- Nie? A przynajmniej próbowałem... - Powiedział zasłaniając twarz rękami.
- AaaaAaaaAaAAAAa! - Wbiegła na niego.
- Co ci? - Powiedział zasłaniając się rękami.
- Mam zamiar ciebie zabić! - Nie zauważyła kamienia i upadła na Shido.
- Aaaaaaa - Zawołał gdy dziewczyna na nim wylądowała.
Nie ruszyła się i w dodatku milczała. To nie tak miało być - pomyślała.
- Co z tobą nie tak? - Powiedział próbując się wyślizgnąć dołem.
- Ze mną? Czy ty sobie żartujesz? - Szybko wstała z niego.
- No z tobą. - Powiedział dalej leżąc na trawie. Tak na prawdę lubił jak była blisko ale starał się tego nie pokazywać.
Megan wzięła głęboki wdech - Ze mną nic... Chyba pójdę szukać Ami... - Odwróciła się i poszła w stronę gdzie znikła dziewczyna.
- Poczekaj - Zawołał za nią. - Pójdę z tobą.
Odwróciła się do niego -Tak? I co będziesz tam robił? - Zbladły jej rumieńce i nie patrzyła mu w oczy.
- Będę cię pilnował. Nie chcę żeby coś ci się stało.
Przewróciła oczami i złapała go za rękę - Dobrze... -
- Więc gdzie powinniśmy iść? -
- Tam gdzie znikła... -
- Okej... Chodźmy. - Złapał dziewczynę pewniej za rękę i poszedł przed siebie. Megan lekko się zaczerwieniła ale mimo to poszła za chłopakiem.
Boczne uliczki miasta początku
Przychodzi z Shido - Już? Będziesz dalej iść ze mną? -
- Będę, jeśli tylko ci to nie przeszkadza.
- Chyba nie będziesz, chociaż masz nawet coś do roboty? Nie że pozbywam się ciebie tylko nie wiem na jaki temat zostanie rozmowa prowadzona. -
- Nie nie mam nic do roboty, mogę spokojnie z tobą iść.
- Teraz nawet nie wiem gdzie poszła...-
- Spokojnie znajdziemy ją. -
- O to się nie martw.
- Nie martwię się o to..- Popatrzyła przed siebie -Dziwię się że dołączyła tutaj... Przecież ona tak by nie zrobiła... -
- Co się stało? Coś ci się przypomniało? -
- Pamiętałam to od dawna ale myśl że ona tutaj żyje... Długa historia jeszcze z mojego życia przed SAO... -
- Jeśli nie chcesz to nie mów. -
CZYTASZ
SAO - Alternative Aincrad
FantasíaKsiążka jest przekładem RP z SAO na książkę. Nie będzie kontynuowana ze względów estetycznych, RP dawno nie istnieje więc pisanie czegoś na podstawie tego może skończyć się katastrofalnie.