Emily...

12 2 0
                                    

Przed karczmą

- Ale przynajmniej nikt nie ucierpi z twojej ręki. - Mówiąc to dźgnął go w brzuch.

Leżąca Megan otworzyła lekko oczy i zobaczyła Shido z chłopakiem, starała się jeszcze bardziej otworzyć oczy ale się nie udało. Nie wierzyła w to. Shin przekręcił ostrze w brzuchu i z całej siły pociągnął do góry, przecinając awatara na pół. Nagle zabity awatar zmienił się w kilkaset małych drobinek które po chwili znikły. A nad głową Shido pojawił się czerwony znacznik.

Podbiegł do leżącej dziewczyny i wziął ją na ręce. - Już wszystko dobrze Meg. - Szepnął jej do ucha. Otworzyła przymknięte oczy na tyle że widziała jedynie rysy chłopaka i nic poza tym, może były jeszcze kolory które się rozmazywały.

Pokój Megan

Shido wszedł po schodach a następnie do jej pokoju i położył ją na łóżku. Przykrył dziewczynę kołdrą a sam usiadł na dywanie opierając się głową o łóżku wpatrując się w jej oczy. Megan zamknęła oczy i zaczęła spokojnie oddychać mimo że przez te upadki straciła trochę życia.

- Możesz spać spokojnie. Tym razem już ciebie nie zostawię... - Znowu otworzyła oczy, tym razem więcej widziała niż jakieś rysy i zamazany świat. Po chwili postarała się podnieść

- Leż... - Powiedział dalej bacznie ją obserwując.

- C-co się stało? - Położyła się i popatrzyła na niego, zauważyła czerwony znacznik ale nic nie powiedziała.

- Nic nic. Śpij spokojnie. - Powiedział głaszcząc ją po głowie.

- Skoro tak mówisz... - Zamknęła oczy ale nie poszła spać.

- Po prostu dużo się działo... -

10 godzin później...

Dziewczyna obudziła się, od razu usiadła i ziewła. Kiedy się wyostrzyl jej wzrok popatrzyła z przerażeniem na pokój a chwilę później na chłopaka. Shido dalej leżał śpiąc. Popatrzyła dokładniej na chłopaka ale po chwili nie wiedząc co robi ani kim jest wstala z łóżka okrywajac go kołderką. Ruszyła do łazienki zamykajac sie w niej. Teraz mnie nie znajdzie... - Pomyślała, popatrzyła po rzeczach które miała przed sobą. Kiedy się schyliła włosy wpadły jej do buzi a ta zaczeła się dlawic ale szybko je wyjeła z buzi i poszukała czegoś czym mogla by je związać. Shido w tym czasie położył się na boku okrywając się kołdrą przez sen. Zobaczyla wstążke która była przywiązana do czegos ale nie obchodziło ją to więc na szybko zwiazala włosy w luźny kucyk ale z powodu że wstążka nie trzymała za dobrze nie był to prawdziwy kucyk. Po chwili popatrzyła na swoje ubrania. On mnie w to ubrał czy co? Przecież w życiu bym sie tak nie ubrala! - Myślała. Naciągła pasek i strzeliła sobie nim w brzuch. Zawyła cicho przez ból ale mimo to nie chciala sie odezwac, lzy jej polecialy z oczu. Przetarła oczy i mimowolnie się usmiechnęla. Tak on mnie tak ubrał jestem pewna, może uda mi się jakos uciec ale czy drzwi są otwarte? Moze ten psychol coś zrobił z kluczem... Napewno nie moge to zostać a świadomość ze on leżał obok mnie i co z tego ze na dywanie ale mimo to obok... A co jak mnie zgwałcił? Moze po to bylam przebrana w te ciuchy. - Pomyślała. Wzięła kij od mopa i wyszla z łazienki.

Shido przeciągając się otwiera oczy.

Megan ustawiła się w pozycji bojowej - Kim ty jesteś? - Mopa dała mu przed twarzą.

- Shido? Nie poznajesz mnie Megan?

- Jaka 'Megan'? Nazywam się Emilie! - Co on sobie myśli! Chce zrobić ze mnie kretynke czy jak?

- Spokojnie... Emily.

- Jak mam być spokojna kiedy nie wiem gdzie jestem i ty mnie ubrałeś w te ciuchy i wykorzystałeś. - Popatrzyła na niego i przyciągnęła mopa bliżej do siebie.

- Nic ci nie zrobiłem... Jesteśmy w karczmie. Czemu miałbym ci coś robić?

- No nie wiem, budzę się nagle obok ciebie i nie jestem w swoich ubraniach, nie jestem w moim domu i ogólnie nic nie jest na swoim miejscu. -

- Straciłaś pamięć...

- Czemu miała bym niby? Byłam w domu gdy się, zamknęłam w pokoju. -

- Jesteśmy w grze kochana.

- C-co? Ale jak to możliwe.- Zaklopotana złapała się za głowe ale poczuła ból.

- Powinnaś wrócić do łóżka... -

- A-ale po co? Przecież czuje się świetnie... -

- Nie pamiętasz ostatniego roku...

- Co się w nim działo i czemu masz czerwony znacznik? -

- Ratowałem cię...

- Och, dziękuje w takim razie. -

- Odłóż tego mopa... Bo sobie krzywdę zrobisz.

-Plany były że tobie krzywdę zrobię... - Zaśmiała się ale odlożyła mopa choć w razie wyjątku mogła go wsiąść, usiadła na łóżku - Czemu nic nie pamiętam? - Powiedziała na głos choć chciała wiedzieć odpowiedź na to pytanie od samej siebie.

- Spadłaś że schodów - Powiedział spokojnie

- A to przypadek... Chcę pamiętać co się działo a nie być niepewna... Dlaczego spadlam? -

- Nie wiem siedziałem wtedy w swoim pokoju.

- Czyli sam za dużo nie wiesz... Ale cokolwiek wiedziałeś... -

- Więc kolejne pytanie, czemu siedzisz na Podłodze? Możesz przecież usiąść obok mnie. -

- Nie chciałem się tobie narzucać...

- Żartujesz? Jeśli mnie uratowałeś to chyba się znamy i jeszcze w dodatku jak byłes przy mnie! - Posuneła się robiąc mu miejsce na łóżku.

- Nie dzięki, ja już się wyspałem.

- Więc co robimy? No oczywiście jeśli jest co robić, może sobie coś przypomnę. - Uśmiechneła sie.

- Nie wiem...

- A co robiliśmy jak pamiętałam coś? -

- Była noc więc poszliśmy spać.

- Naprawdę przez to sobie dużo przypomnię. -

- Wcześniej wpadłaś na mnie w na targu, później prawie na mnie spadłaś i trenowaliśmy razem.

- Czyli zbieg okoliczności? -

- Można tak powiedzieć. -

- Chyba, ale nic dalej nie wiem.- Wstała z łóżka i podeszła w stronę drzwi.

Shido wstał z podłogi i poszedł za dziewczyną. Obróciła się za nim. - Ty też już idziesz? -

- No muszę cię pilnować...

- Ale czemu? Przecież nie musisz. -

- Bo znowu coś ci się stanie. -

- Nic się chyba nie stanie, przecież chyba nie miało by jak... -

- Też tak myślałem... - Nie powinienem jej mówić o tym co się działo, pomyślał.

- I jak widać się nic nie stało. - Uśmiechneła się - Nie musisz się o mnie martwic, dam sobie radę. - Podeszła do niego, stanęła na palcach, przyciągnęła go i pocalowala w policzek. Odeszła na pół kroku. - Dziękuje za wszystko co zrobiles dla mnie. - Zamrumieniona się, uśmiechnęła.

- Ale... Jesteś tego pewna? - Zarumienił się cały natychmiastowo jak dziewczyna go pocałowała.

Pokiwała głową i wyszła z pokoju.

~~~~~~End~~~~~~

SAO - Alternative AincradOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz