9. Nie umieraj!

443 14 1
                                    

- Na końcu jeszcze powiedzieli, że jeśli chcemy odzyskać przyjaciela Liz ma zjawić się sama w budynku gdzie została porwana. Zapieczętowali ten budynek i może wejść tam tylko ona. - powiedział Kai.

- Chwila, a gdzie Liz ! - zapytałem przerażony.


~~Lizzie~~

Byłam już prawie na miejscu lecz znowu wyczytałam, że ninja mnie szukają. Szybko teleportowałam się przed drzwi mojego miejsca celowego i weszłam łamiąc zaklęcie. Wszyscy próbowali mnie złapać i zabić. Lecz ja im skręcałam głowy. W końcu dotarłam do sali gdzie więzili Cola. Cały krwawił

- Nie musicie być tacy! - krzyknęłam i zostałam pierwszą strzałą w mięsień skośny brzucha.

 Nie musicie dla nich pracować - kontynuowałam sycząc z bólu i kolejna strzała poleciala mi prosto w lewe ramię.

 Możecie być wolni - powiedziałam po czym strzała była już wbita w serce. Potem była tylko ciemność i wrzaski

- Nieeeeeeeee!

~~Cole~~~

Myślałem, że to już koniec Liz poświęciła się dla mnie, a ja byłem dla niej okropny. Wszyscy się śmiali i mówili, że w końcu podbiją świat. W odpowiednim momencie przyszedł mój ratunek. I zabrali mnie i Liz do domu. Ale ci ludzie wbili mi ostatnią strzale w serce. Czułem, że krwawię i krwawię. 


^
^
^
^
^
^
^
^
^
^
^
^
^
^
^

^
^
^
^
^
^












~~Lizzie~~

Obudziłam się jeszcze ze strzałami w ciele. Wszyscy stali przy łóżku Colea, nadal obficie krwawił. Wyjęłam strzały.

- Nie mogę zatamować krwawienia. - powiedziała nieznajomy kobieta. 

- Może ja pomogę? - spytałam wszyscy spali z zdziwioną miną. 

Stanęłam nad Colem, zamknęłam oczy i wyobraziłam sobie zrastającą się skórę i wracającą do ciała krew. I Cole przestał krwawić. Wróciłam do swojego pokoju. I obmyłam się z krwi.

Mistrzyni dnia i nocy || NinjaGoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz