- Na końcu jeszcze powiedzieli, że jeśli chcemy odzyskać przyjaciela Liz ma zjawić się sama w budynku gdzie została porwana. Zapieczętowali ten budynek i może wejść tam tylko ona. - powiedział Kai.
- Chwila, a gdzie Liz ! - zapytałem przerażony.
~~Lizzie~~
Byłam już prawie na miejscu lecz znowu wyczytałam, że ninja mnie szukają. Szybko teleportowałam się przed drzwi mojego miejsca celowego i weszłam łamiąc zaklęcie. Wszyscy próbowali mnie złapać i zabić. Lecz ja im skręcałam głowy. W końcu dotarłam do sali gdzie więzili Cola. Cały krwawił
- Nie musicie być tacy! - krzyknęłam i zostałam pierwszą strzałą w mięsień skośny brzucha.
Nie musicie dla nich pracować - kontynuowałam sycząc z bólu i kolejna strzała poleciala mi prosto w lewe ramię.
Możecie być wolni - powiedziałam po czym strzała była już wbita w serce. Potem była tylko ciemność i wrzaski
- Nieeeeeeeee!
~~Cole~~~
Myślałem, że to już koniec Liz poświęciła się dla mnie, a ja byłem dla niej okropny. Wszyscy się śmiali i mówili, że w końcu podbiją świat. W odpowiednim momencie przyszedł mój ratunek. I zabrali mnie i Liz do domu. Ale ci ludzie wbili mi ostatnią strzale w serce. Czułem, że krwawię i krwawię.
^
^
^
^
^
^
^
^
^
^
^
^
^
^
^
^
^
^
^
^
^
~~Lizzie~~
Obudziłam się jeszcze ze strzałami w ciele. Wszyscy stali przy łóżku Colea, nadal obficie krwawił. Wyjęłam strzały.
- Nie mogę zatamować krwawienia. - powiedziała nieznajomy kobieta.
- Może ja pomogę? - spytałam wszyscy spali z zdziwioną miną.
Stanęłam nad Colem, zamknęłam oczy i wyobraziłam sobie zrastającą się skórę i wracającą do ciała krew. I Cole przestał krwawić. Wróciłam do swojego pokoju. I obmyłam się z krwi.
CZYTASZ
Mistrzyni dnia i nocy || NinjaGo
ParanormalKiedy to czytam ogarnia mnie cringe! Nie czytaj tego! Pisałam to naprawdę dawno temu ! Pewnego dnia Zielonooki ninja idzie uratować pewną dziewczynę z psyhiatryka ,ale jest gorzej niż myślał. Ona zostaje z nimi i odkrywa ich tajemnice a oni jej. O...