•Spotkanie po latach•

14 0 0
                                    

Spoglądam na drzwi i kogo widzę?

Rose!

Ta dziwka przerwała mi, i to w takiej chwili!

Szybko zapinam pasek spodni, który Rey już wcześniej zdążyła mi rozpiąć.

Cześć! Mam nadzieję że nie przeszkadzam? - Zapytała.

- Ty? Nigdy w życiu!

Rey podbiegła do niej nie przejmując się tym, że jej koszula jest rozpięta i mocno ją przytuliła, była bardzo ucieszona.

- No Cześć, wiesz następnym razem proszę abyś zapukała, a nie wchodziła do naszego domu jak do siebie!

- Cameron! Skończ być taki nie miły!

Chodź Rose, pokaże ci twój pokój, czuj się jak u siebie, a Cameronem i tym co mówi się nie przejmuj. - Powiedziała ucieszona Rey.

Perspektywa Rose:

Udałam się za moją przyjaciółką, która prowadziła mnie do mojego pokoju w którym trochę pomieszkam.

Gdy wchodzę do pokoju odrazu w oczy rzucają mi się białe piękne meble czyli tak jak lubię.

Duże sypialniane łóżko obok którego stoją dwie szafeczki nocne, przy łóżku jest ogromny, mięciutki, biały dywan.

Na wprost znajduję się duża biała szafa, zaraz obok okna jest piękna toaletka.

A co najważniejsze mam swoją toaletę.

- Rey ja chyba ci w czymś przerwałam - poruszam sugestywnie brwiami na co dziewczyna się rumieni.

- Nie, skąd.. - odpowiada nieco zmieszana Rey.

- zapomniałaś zapiać koszuli a temu dupkowi nadal stoi.

- Rose nie mów tak o Cameronie.
Dobrze wiesz, że go kocham.

- Tak, tak, słyszałam to milion razy.

Nagle zauważam w progu mojego pokoju Camerona.

- może przyniósł byś mi moje walizki, a nie tak patrzysz!?

- Ah tak, no przecież, gdzie moje maniery. - odpowiada sarkastycznie ten dupek przez duże D.

Czemu go nie lubię?

Hm?

Kiedyś to on mi się nawet podobał, ale co?

On wielce zakochał się w Rey.

Śmieszy mnie to.

Udaje wielką miłość, a jestem pewna, że wziął by mnie tu i teraz.

I nie, wcale tak nie jest, że go tylko dla tego nie lubię bo odrzucił moje zaloty.

Z zamyślenia wyrywa mnie Rey.

- to co kawa czy od razu wino i sushi? Pyta dziewczyna.

- Pytasz, a wiesz
Na co we dwie wybuchamy śmiechem.

Udałam się z przyjaciółka do kuchni gdzie ta poprosiła Camerona o otwarcie wina.

Zabraliśmy kieliszki i usiadłyśmy w jadalni przy dużym stole.
Cameron oznajmił, że wychodzi z Thomasem, więc mamy dużo czasu na powspominanie.

- to co tu się działo jak mnie nie było?
Rey zaczęła opowiadać o wszystkim.

Kto się rozstał, kto ze sobą dalej jest i inne przeróżne zdarzenia.

Skończyło się na tym, że zjadłyśmy sushi i wypiłyśmy dwie butelki wina.

Gdy zrobiło się późno postanowiłyśmy położyć się spać.

Pomogłam posprzątać Rey ten bałagan co zrobiłyśmy i udałam się do mojego pokoju.

Wyciągnęłam z walizki czystą bieliznę oraz piżamę i poszłam wziąć ukajający prysznic.

Po umyciu ubrałam się wcześniej przygotowana piżamę, umyłam zęby i położyłam się do łozka.

Perspektywa Thomasa:
Postanowiłem zadzwonić do Thomasa czy nie ma ochoty gdzieś wyskoczyć bo nie mam ochoty siedzieć pod jednym dachem z tą żmiją.

Całe szczęście, że dzisiaj piątek i mogę zaszaleć.

- Siemka! Chciałem zapytać czy może miałbyś ochotę dzisiaj gdzieś wyskoczyć do baru na piwko? - Zapytałem.

- Cześć! Jasne o której i gdzie? - Odpowiedział.

- Yyy, za 30 min tam gdzie zawsze ?

- Dobra

Po skończonej rozmowie z Thomasem zszedłem na dolną część domu gdzie Rey wraz z ta szmatą Rose siedziała przy lampce wina.

Śmiały się i plotkowały a ja już miałem dość obecności Rose w tym domu.

- Rey, wychodzę z Thomasem na piwo, mogę wrócić trochę później więc nie czekaj na mnie.

- Dobra, tylko nie wróć znów taki najebany jak ostatnim razem. - Odpowiedziała dziewczyna.

- Dobra Wychodzę Paaa.

Gdy wyszedłem z domu zbliżałem się do mojego auta.

Gdy, byłem już w środku stwierdziłem że przejdę się bo skoro idę na piwko to i tak nię będę mógł prowadzić.

Po około 20 minutach byłem już na miejscu gdzie czekał już na mnie Thomas.

- Siema Stary!- Powiedziałem przybijając mu piątkę.

- No Siema! Co tam u ciebie?
- Weź mnie nawet nie wkurwiaj.

Pamiętasz tąp przyjaciółkę Rey o której ci opowiadałem?

Chłopak kiwnął głową
- Kurwa dzisiaj rano z zajebistym humorem robię śniadanie sobie i Rey po czym jak już zjedliśmy, ona oznajmia mi że ta kurwa Rose wraca jutro do Anglii.

Potem okazuję się że jednak przyjeżdża dzisiaj i na dodatek kurwa ma z nami zamieszkać!

Tak się wkurwiłem jak to usłyszałem, ale nie dałem po sobie tego poznać przy Rey.

- No powiem ci że masz mocno PRZEJEBANE!- Powiedział Thomas.

Potem trochę pogadaliśmy no i wiadomo trochę wypiliśmy.

Jak to Thomas ciągle patrzał się na jakieś dupy, z niektórymi flirtował.
Gdy, spojrzałem na zegarek była już prawie 4 rano.

Trochę się zasiedzieliśmy.
Postanowiłem wrócić do domu.

Pożegnałem się z Thomasem i kierowałem się w stronę domu.
Po około 20 minutach byłem na miejscu.

Poszedłem do sypialni wziąść ubrania do spania i postanowiłem wziąść szybki prysznic.

Stojąc w kabinie prysznicowej , drzwi łazienkowe się otwarły.

- Kurwa Rose! Co ty robisz!? Pojebało cię?!

- Dobra Sory nie wiedziałam że tu jesteś , a tak przy okazji to powiem ci, że masz całkiem niezłe ciałko!

Szybko zakryłem się ręcznikiem i wyszedłem z kabiny próbując przy tym wyrzucić tą szmatę z łazienki.

Wiedziałem że nie weszła tu przypadkowo.

- Kurwa wyjdź stąd!

- Haha, nie udawaj już że nie chcesz mnie przelecieć, popatrz na mnie! Jestem o 100 razy lepsza od tej twojej Rey! - Powiedziała Dziewczyna

- Spierdalaj! Wyszedłem szybko z łazienki, ubrałem się a następnie położyłem do łóżka.

Stwierdziłem że nie będę mówić o tej całej sytuacji Rey, ponieważ nie chce jej denerwować.

Come back to me, darling.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz