* Kilka tygodni później *
Co nowego u mnie? Tak właściwie to nic.
Od ostatniej kłótni między mną, a Rey nic się nie zmieniło.
Jest nawet gorzej.
Ja i Rey ciągle się kłócimy, nie potrafimy dojść do porozumienia.
A nawet bywają takie dni kiedy nawet ze sobą nie rozmawiamy.
Jest mi źle, przez to jak nasza sytuacja wygląda, ale Rey jest to obojętne.
Rose w dalszym ciągu się nie wyprowadziła.
Co weekend z Rey wychodzą na nocne wypady, co mi się nie podoba.
A ja głupi próbuje to wszystko ratować.
Zacząłem też więcej czasu poświęcać mojej szkółce bokserskiej.
Często spotykam się z Thomem, który próbuje mi pomóc w całej sytuacji.
* * * * * * *
Budzę się po przez pocałunek w policzek.Otwieram oczy i widzę jak moja dziewczyna nachyla się nade mną.
Jestem zdziwiony jej poczynaniami.
Dawno tego nie czułem.
Przyjemnie jest się budzić w taki sposób.
- Dzień dobry, kochanie - powiedziała.
Co jest do kurwy? Przez ostatnie tygodnie mnie ignorowała, a teraz coś takiego? Ciekawe.
- Dzień dobry - odpowiedziałem lekko zmieszany.
Rey, słodko się do mnie uśmiecha, tak jak robiła to kiedyś.
Czyżby wróciła moja ,,stara" Rey?
- Zrobimy razem śniadanko hm?
- No jasne tylko pójdę do toalety.
- Okej, to czekam na dole.
Zszedłem na dół i zobaczyłem Rey, która stoi w kuchni i zaczyna robić śniadanie.
- Pomóc? - Zapytałem.
- Tak właściwie to możesz rozłożyć talerze - powiedziała z uśmiechem i podeszła do mnie, aby złożyć pocałunek na moich ustach.
Ten pocałunek był bardzo namiętny.
Coraz bardziej mnie zaskakuje.
Może zrozumiała, że źle robiła?
Po śniadaniu Rey wyskoczyła z propozycją wzięcia wspólnej kąpieli.
Przystałem na propozycję.
Nie chciałem udawać obrażonej księżniczki i się do niej nie odzywać.
Myślę, że jej zachowania były spowodowane jakimiś problemami o których mi nie powiedziała.
Porozmawiam z nią co powodowało jej zachowanie ale to potem.
Złapała mnie za rękę i ruszyła w stronę toalety.
Wspólna kąpiel była naprawdę przyjemna i odprężająca.
Dawno ja i Rey nie mieliśmy chwili dla siebie.
Po wspólnej kąpieli zaproponowałem Rey wspólny spacer w parku nie daleko naszego domu.

CZYTASZ
Come back to me, darling.
JugendliteraturJestem totalnie wściekły. Wychodzę z domu kierując się do mojego samochodu, po godzinie jazdy jestem na miejscu. Kieruje się pod adres który mi wskazała. Wchodzę do domu bez pukania, odrazu zauważam dobrze zbudowanego mężczyznę, który stoi odwróco...