7

285 18 2
                                    

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

----------------------------|Pov/Killer|------------------------------
Schowałem się za szafą obserwując wszystko z ukrycia...Obudziła się...Gołym oczodołem (okiem) można było dostrzec po niej że nie czuje się najlepiej ...Nie mogla ustać na nogach...Nikogo nigdy w życiu nie widziałem w takim stanie a już na pewno jesli to przeze mnie...W dodatku ten syf w pokoju ktory jej urzadzilem w środku nocy...Ech...Wciąż nasuwały mi sie wyrzuty sumienia i zaczęło robić mi się jej żal...Sam nie wiem dlaczego czułem potrzebe by jej pomóc...Zazwyczaj to jedyne zamordowanie mi wystarczło...UGH!!!Dość Killer! Za dużo myślisz! ....Krok w krok szedłem za nią...Udało się jej w końcu sanodzielnie ustać o wlasnych siłach i dojść do schodów...Dotarła do nich i zaczęła schodzić...Zeszła do kuchni...Wzięła czajnik wlewając do niego wode i zaparzajac herbate...Czekała aż się zagotuje siedzac na krześle...Ja jedynie przyglądałem sie zza ściany salonu...Mimo złego samopoczucia jest wytrwała i zdeterminowana jak ja...To jest dziwne...UGH!! Dosc o niej...Nalała zaparzona herbate do ulubionego kubka i wrocila z powrotem do pokoju...Pijac swoj napoj uruchomila kompa i zaczela grac w zabijanki...Sam nwm czm ale.. Lubialem patrzec jak gra I zabija przeciwnikow...Godzinami mógłbym wpatrywać się w tą akcje...Niestety wszystko co dobre musi sie szybko skonczyc...Po godzinnej rozgrywce zajela sie czyms innym a ja wrocilem do swojego AU kontynulujac swoje zadanie...

-------------------------|Pov(T/I)|------------------------
Udało mi się zejść ostrożnie po skrzypiących schodach trzymajac sie poręczy...Wbuszowalam do celu i rozpoczelam misje herbata XD ...Odpowiednio zagotowalam I zaparzylam jak nalezy...Chwicilam moj ulubiony kubek z napojem za uszko i pomaszerowalam z powrotem do pokoju...Rozsiadajac sie wygodnie na krzesle postanowilam rozegrac rozgrywkę na kompie...Minęła godzina która przyniosła mi sukces w wygraniu z zabijaniem najwiekszej liczby ofiar...wrocilam na łóżko...Dziwne...Czułam pustke w moim mieszkaniu...Ogarnela mnie samotnosc...Poczułam jakby nieznajomy mnie opuscil...Z jednej strony to nawet i dobrze gdyz kocham swiety spokoj  a z drugiej czulam ze ta cisza w domu nie potrwa za dlugo...Ogarnelo mnie zmeczenie...Jedyne na co mialam ochote to spanie...Połozylam się wygodnie I obojetnie na łóżku ...Po okolo 20 min zasnelam....

--------------------------------|Pov/Killer|----------------------------------
Błąkałem się od AU do AU nie wiedzac co ze soba zrobic...Ink I tak juz naprawil moje szkody wiec nie mialem nic do roboty ...Usiasmdlem pod pniem drzewa w Snowden zastanawiajac sie nad swoim zajeciem...Namyslanie sie bylo bez sensu gdyz zawsze dzialam bez planu...Jedyne co chodzilo mi po glowie to to co robi ta dziewczyna ktora strasze...Chwila moment zaraz zaraz...Killer od kiedy interesuje cie co robi jakas stchorzona kretynka?...To bez znaczenia co robi pojde tam bezinteresownie (NO KILLER NIE SADZE XD)Bez zastanowienia ruszylem w strone teleportalu z jej domem...

*How love changed everything* # ||Druga strona Mordercy||  Killer x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz