10

254 13 2
                                    

Od tygodnia panował u ciebie niepokojący spokój. Miałaś wrażenie , że ten kto buszował w  mieszkaniu tak łatwo nie zrezygnował ze straszenia ciebie i dalej knuje coś gdzieś po kątach twojego domu. Wykorzystałaś ten czas najlepiej jak tylko umiałaś , aby zapomnieć o wydarzeniach , które dotknęły ciebie ostatnim razem. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~*Time skip*~~~~~~~~~~~~~~~

 -------------------------------- |Pov(T/I)|---------------------------

Udałam się do parku by zaczerpnąć świeżego powietrza i odpocząć od przebiegu zdarzeń, które przemineły w ostatnim czasie. Słońce rozświetlało późno popołudniowe czyste niebo , a delikatny wietrzyk unosił pojedyńcze kosmyki moich włosów na wietrze. Podniosłam wzrok, by popatrzeć na płynące po niebie obłoki. Na otwartej przestrzeni moja wyobraźnia ukazywała je w jeszcze bardziej rozmaitych kształtach. Dokładnie tak , jak za czasów mojego dziecińtwa. Ptaki fruwające po czysto-błękitnym niebie, rozmaite kwitnące kwiaty wydzielające przyjemny słodki zapach, tryskające krystalicznie czyste źródełko i inne wspaniałe widoki na tle żywej natury. Siedziałam na ukwieconej pnączami z kwiatami huśtawce, zaczepionej o szeroką gałąź wysokiego drzewa i przyglądałam się słońcu zbliżającemu się ku zachodowi. Jego ciepłe promienie powoli gasły , a sama gwiazda leniwie zanikała na tle ciemniejącego już horyzontu. Ogarnięte ciemnością sklepienie przyozdobiły migoczące gwiazdy, a wraz z nimi na pierwszym planie pojawiła się błękitna pełnia księżyca. Widok tego niespodziewanego zjawiska dość mocno wzbudził moją uwagę i wprawił w głęboki zachwyt. Ostatni raz moje oczy widziały tak wspaniałą panoramę, gdy miałam zaledwie 7 lat. Wydarzyło się wtedy coś niezwykłego. Wówczas nauczyłam się po raz pierwszy grać na gitarze i od tamtej pory pokochałam to równie mocno jak gry video. Moim mottem stała się wtedy muzyka. Uwielbiałam odwiedzać to miejsce  w jej świetle  i dawałam się ponieść rozmaitym dźwiękom intrumentu. Z czasem ta chęć znacznie zanikła, gdy rodzice znaleźli prace za granicą. Wyjeżdżali zostawiając mnie samą z zakazem opuszczania domu w czasie ich długotrwałej nieobecności. Byłam przygnębiona z myślą , że ominie mnie tak cudowny krajobraz , lecz postanowienie rodziców było silniejsze niż moja wola czy zamiłowanie do nocnego klimatu. Nadszedł wówczas taki dzień , kiedy postanowiłam , że mam dość ciągłego siedzenia w "areszcie domowym" i pragnę wolności...Uciekłam pozostawiając rodzinne progi i przyszłam właśnie tu...do tego wspaniałego miejsca , z którym dzielę tyle niesamowitych wspomnień. Spoglądnęłam na wysoko znajdujący się już księżyc, wyjęłam gitarę i zaczęłam grać, nucąc do skomponowanego przez siebie utworu.

 ------------------------------------- |Pov/Killera|---------------------------

 Minęło sporo czasu , od chwili , gdy ostatni raz widziałem (T/I). Nie wiem czemu, ale coś w głębi duszy mówiło mi  , żebym się z nią zobaczył. Ogarnęło mnie dziwne uczucie tęsknoty...Bez chwili namysłu przeteleportowałem się do jej AU. Rozejrzałem się wokoło. Nie było nic szczególnego do podziwiania poza błękitną pełnią. Podobno tej nocy , której objawia się na niebie , dzieją się niezwykłe rzeczy. To jednak legenda , w którą jakoś nie szczególnie wierzyłem i dalej nie jestem co do niej przekonany. Po kilku minutach znalazłem się w miejscu , skąd najbardziej była ona widoczna. odgarnąłem kwiatowe pnącza rośliny i ujrzałem kobiecą sylwetkę , siedzącą w jej tle na huśtawce. Grała na gitarze. Melodia połączona z atmosferą w tamtym momencie sprawiała , że nawet taki niedowiarek jak ja potrafił uwierzyć w prawdziwy zamysł opowieści. Podszedłem najciszej , jak to tylko było możliwe , wsłuchując się w brzmiącą melodię. -Ta muzyka jest niesamowita... - pomyślałem , po czym usiadłem oparty po przeciwnej stronie pnia drzewa, dalej nie przestając słuchać. Wydawało mi się , jakbym kiedyś słyszał tę melodię, sam nie mam pojęcia dlaczego , ale nuty jakby z nikąd odtwarzały dawne wspomnienia w mojej głowie. Zbliżałem się do smukłej sylwetki coraz bliżej i bliżej. Byłem na tyle niedaleko by bez problemu dosięgnąć jej ramienia ręką. Przystanąłem na chwilę. Ku moim oczom zauważyłem jedynie znajome długie (wygląd i kolor włosów). Chciałem ich dotknąć , ale coś mnie powstrzymało...Nie mogłem....Zabrałem rękę, ostrożnie się wycofując. W tamtym momencie zrobiłem błąd. Gdy tylko wykonałem kilka kroków w tył , moja noga stanęła na chyba jakieś gałązce , która  pod wpływem ciężaru pękła... Moje serce waliło jak szalone.. Nagle muzyka ustała , a ja ujrzałem...

------------------------------------CDN-----------------------------------------

Hayu!!! , Tak to ja i wciąż żyje QwQ!

Wiem, że pewnie każdy autor na Wattpadzie wam to robi , ale no cóż.... CZAS ZROBIĆ POLSAT XD . Dziękuję wszystkim nowym obserwatorom i tym , którzy są ze mną od początku tworzenia. Jestem wam bardzo wdzięczna . Dziękuję<3 . Next pojawi się już niedługo... Wyczekujcie cierpliwie.

Ps. Uznałam , że w tamtym momencie jak tworzyłam tę książkę , nie miałam zamiaru nadawać imienia głównej bohaterce i odruchowo jest tam jakieś zapisane. Uprzedzam , że niedługo na wszystkich częściach zawita nowy układ. Mianowicie będzie wyglądało to tak:

(T/I) ---> Twoje Imie jakie masz w realu lub jakie sobie sama wymyślisz

(T/K/W) ; (T/K/O) ---> Twój kolor włosów ; Twój kolor oczu

A zapis z podziałem na rolę będzie wyglądał tak:

|Pov(T/I)| ---> Perspektywa (T/I)

|Pov/Killera| ---> Perspektywa Killera

Inne tym podobne rzeczy będą podobnie zapisywane . Jeśli macie jakieś wątpliwości, piszcie je w komach pod tą częścią lub na priv.

*How love changed everything* # ||Druga strona Mordercy||  Killer x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz