Ja i mój jednoręki mąż zostaliśmy przywódcami owego obozu, ale po dwóch latach wojsko ogłosiło, że trupy są w takim stanie rozkładu, że powrót do miast nikomu by nie zagroził. Niektórzy wrócili, niektórzy nie. Ja i Paul zaczęliśmy podróżować samochodem, którego podarował nam Tom za uratowanie dupska. Carla nigdy w życiu już nie widziałam w sumie nikogo ze starej grupy. Nie zwracałam na to uwagi. Oczywiście pozostali w mojej pamięci, ale będąc szczera to tylko Daryla wspominałam pozytywnie. Po kolejnych dwóch latach zaszłam w ciążę, a poziom skażenia był prawie zerowy. Szwędacze zaczęto traktować jak rzadkie, dzikie zwierzęta, a dzieci oglądały je w muzeach. Dla mnie było to niesamowite, że w przeciągu niecałych czterech lat zdołano odbudować niektóre budynki i wybić szwędaczy do takiego stopnia, że nikomu nie zagrażały. Oczywiście przez wiele lat miasta wyglądały jeszcze jak obozy dla uchodźców, ale to się zmieniło. Ja mam teraz czterdzieści dwa lata i dwie piękne córki. Niektórzy mi nie wierzą, że przeżyłam to wszystko. Młodsi traktują to jako legendę, ale to i lepiej. Teraz jestem szczęśliwa i będę, aż po sam grób.
XXX
Wiem, że druga część to kicz, ale 'Run Away' pisałam na początku 2017 roku czyli dwa lata temu, a drugą część pod koniec tego samego roku. Żałuję, że tak się odcięłam od pisania, ale dłuższa historia. Obie części pisało się przyjemnie dzięki wam za co wam dziękuję całym sercem. Już niedługo (mam nadzieję, że już w przyszłym tygodniu) pojawi się moja własna opowieść z moimi własnymi postaciami, będzie tam o apokalipsie, nadludzkich mocach i innych takich, więc warto czekać. Już teraz biorę się za okładkę! Kocham was <3
~Telli <3
CZYTASZ
Don't forget about me || TWD
FanfictionDruga część serii ,,Run away". Długo się do niej zbierałam, ale tylko pisząc takie opowiadania czuję ciepło na sercu. Co dalej stało się z Tilly? Już wiesz.