Rozdział 7

264 18 1
                                    

Evelina

"Tak wiele pytań, a tak mało odpowiedzi"

Zdjęcia przedstawiały głównie czterech magów żywiołów którzy mieszkali tu setki lat temu. Jedno ze zdjęć szczególnie przykuło moją uwagę. Była na nim brunetką o czekoladowych oczach ubrana w czerwoną, długą suknię która przechodziła w czerń. Była magiem ognia i uśmiechała się czule do jakiejś na oko czteroletniej dziewczynki. Miała ona blond włoski i czekoladowe oczy. Miała na sobie niebieską sukienkę a całe zdjęcie było robione na tle zamku. Gdy się bliżej przyjrzało można było dostrzec zarys czarnego jednorożca? Tylko jakim cudem? Nigdy nie istniały czarne jednorożce, zawsze były białe, rzadko brązowe ale nigdy czarne. Odwróciłam zdjęcie w poszukiwaniu jakiegoś podpisu.
-''Życie czasem bywa okrutne ale trzeba podnieść dumnie głowę, wyprostować się i pokazać innym, że nie mieli racji."- przeczytałam po cichu zdanie które było na środku. Na dole pisało Ilama  de Esperanza- nasza dziedziczka. To imię i nazwisko jest chyba z hiszpańskiego ale nie jestem pewna. Moje rozmyślanie przerwały kroki dochodzące z korytarza.
-Pamiętasz jak stąd wyjść?- usłyszałam Victorii. Odłożyłam zdjęcia na biurko biorąc ze sobą tylko to ostatnie i wyszłam na korytarz.
-Nie.- odpowiedział Chris
-Ale ja wiem. - powiedziałam stojąc za nimi. Chyba mnie nie zauważyli bo podskoczyli i odwrócili się do mnie z takimi minami, że grzechem byłoby się nie zaśmiać.
-Wiesz jak nas wystraszyłaś?!- zapytała krzycząc Torii na co ja się tylko niewinnie uśmiechnęłam
-Teraz już wiem. Wyjaśniliście sobie już wszystko?- zapytałam idąc jednym z korytarzy w stronę wyjścia.
-Tak. Ina?- zapytała nastolatka
-Słucham.- odwróciłam się do niej stając równocześnie w miejscu
-Dziękuję. Gdyby nie ty, nie wyjaśniłabym sobie tego wszystkiego z Chrisem.- powiedziała uśmiechając się lekko co odwzajemniłam.
-Nie ma za co.- swoją drogą wiecie może co oznacza Ilama de Esperanza?- zapytałam
-Z hiszpańskiego płomień nadziei, a o co chodzi?- zapytał dotąd milczący w mojej obecności Chris. W jednej chwili w mojej głowie pojawił się obraz tajemniczej księgi od rodziców. Na grzbiecie książki pisało właśnie płomień nadziei tylko, że w języku łacińskim. Spes Flamma. Tylko co to może oznaczać?
-Nie mam pojęcia, szczerze mówiąc. - odpowiedziałam i szybkim krokiem ruszyłam w głąb korytarza. -Nie mówcie o tym pomieszczeniu nikomu. O tajnej bibliotece wie jeszcze tylko Tatiana i niech tak na razie pozostanie.- mówiłam popychając ścianę i już po chwili byliśmy na mniej uczęszczanym korytarzu który prowadzi do głównego korytarza pomiędzy pokojami i bez słowa poszłam do swojego pokoju w którym była Tatiana i Lara. Nie zwracając na nie większej uwagi podeszłam do swojego łóżka, kucając. Pod łóżkiem leżał mój plecak. Szybko go wyciągnęłam i kładąc na łóżku rozsunęłam wyciągając z niego księgę od rodziców. Tylko co z tym wszystkim wspólnego ma Ilana de Esperanza oraz pierwsi magowie mieszkając w tym zamku kilkaset lat temu. Tak jak zapamiętałam na grzbiecie księgi pisze Spes Flamma. Obok jest narysowany płomień. Płomień nadziei, co to ma wspólnego ze mną i tą księgą? Nawet nie wiem w którym momencie moich rozmyślań osiadłam na łóżku a w oczach zalśniły łzy.
-Wszystko w porządku Elina?- zapytała mnie Tatiana która kucnęła przede mną wraz z Larą
-Co to wszystko wspólnego ma ze mną?- zapytałam odkładając księgę koło siebie i chowając twarz w ręce i kładąc się na łóżku.
-Elina, o co chodzi? Możesz nam zaufać.- powiedziała zmartwiona Lara. Kurczę, no nie chce ich w to mieszać. Polubiłam ich nawet i może nawet im odrobinę ufam, ale wciąż nie wystarczająco aby powierzyć im moją tajemnicę.
-Dajcie mi trochę czasu. Proszę, dajcie mi czas abym mogła wam wystarczająco zaufać. Obiecuje, że wtedy wam wszystko powiem. Przepraszam, ale pójdę się już myć. Jestem strasznie zmęczona.- odłożyłam księgę i zdjęcie do szuflady uaktywniając zaklęcie ochronne i weszłam do łazienki zabierając uprzednio wszystkie rzeczy potrzebne do wieczornej toalety. Po dłuższej chwili wyszłam z łazienki i padłam na łóżko.
-Dobranoc.- mruknęłam tylko w stronę dziewczyn i zasnęłam.

***
I jak wam się podoba?

Inna niż wszyscy...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz