Nicholas
Jestem totalnym idiotą, zraniłem moją żonę, uderzyłem ją. Trzeba być pieprzonym kretynem, żeby zrobić najbliższej osobie takie świństwo. Mia pewnie już nie chce mnie znać, a ja pomału zaczynam to rozumieć. Nawet nie mam siły już walczyć, bo co ja mogę? Mam jej szukać na całym świecie i błagać o wybaczenie? Ja wiem że moja żona mi tego nie wybaczy, więc po co mam się męczyć? Nawet nie wiem gdzie ona jest. Chyba wolę zostać sam.
Z moich rozmyślań, wyswobodził mnie dzwonek do drzwi. Postanowiłem otworzyć. To był James - mój najlepszy przyjaciel.- Siema stary. Przyszedłem cię wesprzeć. Bo widzę, że nie najlepiej wyglądasz. - odezwał się i wszedł do domu.
- Nie masz co. - powiedziałem krótko.
- Nie? A te butelki porozwalane? - spojrzałem na nie. - Stary nie możesz przez jeden błąd chlać ile popadnie. Weź się w garść i szukaj jej! - krzyknął abym się obudził.
- Kurwa James, możesz nie drzeć tej japy? Po pierwsze ja nie wiem, co mam robić, a po drugie, daj spokój. - odrzekłem.
- Ty chyba sobie żartujesz. Mia to laska nie z tej ziemii, jesteście małżeństwem, a ty chcesz to tak po prostu spieprzyć jeszcze bardziej? Kurwa, jeśli Mia nie chce gadać, to nie oznacza, że ci nie wybaczy. Ja pierdole, nie rozumiem cię stary. Nie poznaję przede wszystkim. - rzekł i usiadł.
- James, masz rację..
- To kurwa rusz tą dupę i szukaj jej. Nawet wiem chyba gdzie może być. - rzekł.
- Gdzie? Pytałem nawet Emily. Nic mi nie powiedziała. - rzekłem załamany.
- Weź się w garść kretynie. Gdzie Mia zawsze chciała z Tobą jechać? - zapytał a mnie olśniło.
- Boston, Mia jest w Bostonie! - krzyknąłem.
- To na co czekasz? Daj mi koniecznie znać!
- Jezu, James, zawsze uratujesz mi tyłek, dzięki. - poklepałem go po ramieniu.
- Radziłbym ci się przebrać i jak najszybciej jechać. - rzekł i pokazał na moje ubranie.
Pokiwałem głową i pobiegłem na górę się przebrać. Wybrałem jeansy z przetarciami, białą koszulkę, bluzę z Vansa na wierzch w razie zimnej pory. W Bostonie bywa różnie.
Oraz czarne Nike. Poprawiłem jeszcze fryzurę i byłem gotowy. Wziąłem kluczyki i telefon i szybko pobiegłem na dół. Po drodze przypomniało mi się coś ważnego.- James, zapomniałem zatankować i..
- Przed momentem zatankowałem do pełna, dzisiaj jest twój. - rzekł i rzucił kluczyki.
Chwyciłem je i udałem się do jego samochodu. Odpaliłem silnik i z piskiem opon wyjechałem z posesji. Boston nadchodzę!
Mia
Od pięciu miesięcy jestem w Bostonie u przyjaciółki Emily - Kate. Wspiera mnie jak może. Pomału zapominam i całym incydencie. Poznałam nawet świetnego przyjaciela, ma na imię Peter. Również mi dużo pomaga. Dzięki tej dwójce, podniosłam się z tego wszystkiego. Dziękuję im każdego dnia za to.
Jestem aktualnie w sklepie, gdy nagle zauważam znajomą twarz. Nicholas tu jest?
Podeszłam i szturchnęłam.- Nicholas? - zapytałam, chłopak się odwrócił z zapytaniem. Wtedy zrozumiałam że to nie on. - Przepraszam, to pomyłka. - odeszłam.
To niemożliwe. Wtedy kiedy już sobie prawie ułożyłam życie, mój mąż nadal jest w moich myślach. Jeszcze nie wzięliśmy rozwodu. Może i dobrze, bo to kompletnie by mnie dobiło. Wyszłam ze sklepu i ujrzałam znajomy samochód, stojący na światłach. Na szczęście w środku był ktoś inny. Co się ze mną dzisiaj dzieje? To nie wróży nic dobrego.
***
Opowiedziałam wszystko Kate. Poradziła mi, abym się z nim spotkała, bo to pomoże mi zapomnieć. Długo się zastanawiałam. Może to dobry pomysł. Ale nie czuję się w tym pewnie. Nie widziałam Nicka pół rok i boję się, że nie będę potrafiła z nim gadać.
Właśnie pijemy kawę i oglądamy film, gdy nagle usłyszałyśmy pukanie do drzwi. Postanowiłam wyręczyć przyjaciółkę. Otworzyłam i ujrzałam osobę, której się kompletnie nie spodziewałam.- Hej Mia.. - powiedział głos, za którym lekko tęskniłam.
- Nick, co ty tu robisz? - zapytałam. - I jak mnie znalazłeś?
- Zawsze chciałaś tu przyjechać, a wiedziałam że Emily ma tutaj przyjaciółkę, wyszukałem jej dane. I tak napotkałem na to mieszkanie. Możemy porozmawiać? - zapytał, wyglądał mężniej niz miesiąc temu.
- Skoro musisz, to wejdź. - wpuściłam go i zamknęłam drzwi. Kate nas zobaczyła, ale patrząc na moją minę, wyszła z mieszkania.
- A więc o czym chcesz pogadać? - zapytałam.
- Mia, ja nie mogę tak pozwolić ci ode mnie odejść. Ten głupi pomysł ze spadkiem wymyślił ojciec, a ja jako jego syn się zgodziłem, nie wiedziałem jakie muszą być wymogi. Uwierz, że teraz tego żałuję. Kocham Cię Mia i chcę abyś wróciła do mnie, do Chicago. Tęsknię mega za Tobą. - rzekł a ja próbowałam być twarda.
- Nick, myślisz, że tak łatwo ci wybaczę? Uderzyłeś mnie, a kobiet tak się nie traktuje. Uwierz, że każdego cholernego dnia o Tobie myślę. Nawet dzisiaj myślałam, że jesteś w sklepie w centrum handlowym, a później w samochodzie. Ja cię widzę wszędzie. Ale ja tak nie potrafię. - powiedziałam.
- Mia proszę. - klęka. - nie musimy być razem, ale wróć do Chicago, do biura. Brakuje mi ciebie. - łapie mnie za rękę, ujrzałam obrączkę na palcu, nadal ją ma, jak obiecał.
- Nie rób scen, wstań. - odparłam.
- Chcę cię widzieć każdego dnia, może nie obok, ale bez ciebie nie jestem sobą. Zacząłem znowu pić, ale James w porę mnie obudził. Ja nie chcę aby tak wyglądało. - rzekł a mnie zakuło w sercu.
- Czy to mój problem że masz problemy z piciem? To nie mój problem i nie musisz mi tego mówić. Myślisz, że zobaczę, że cierpisz i rzucę ci się w ramiona? Mylisz się, a teraz wyjdź. - powiedziałam.
- Mia, ja cię naprawdę kocham. - rzekł.
- Powiedziałam wyjdź! - krzyknęłam lekko i otworzyłam mu drzwi.
Popatrzył na mnie smutnym wzrokiem, chciał mnie pocałować w policzek, ale się odsunęłam. Niechętnie westchnął i wyszedł z mieszkania. Zrobiło mi się mega smutno. Chciałam wrócić, ale nadal mam ranę na sercu. To nie jest łatwe. Chociaż w głowie nadal mam słowa "Ja cię naprawdę kocham", muszę jeszcze raz to przemyśleć. Nick jest ważną osobą w moim życiu, ale czasami, ktoś na kim ci zależy, musi zobaczyć ból, jaki ta osoba ma.
~~~~~~~~~~~~
Hej! Oto rozdział jest! Czekam na wasze opinie i gwiazdki. Myślę, że się spodoba. Następny w najbliższym czasie. Dziękuję, że ze mną jesteście. Buziaki!
CZYTASZ
Wymuszone Małżeństwo #2
Storie d'amoreDruga część historii Mii i Nicholasa. Druga Część Zmuszone Małżeństwo