Selekcja Wspomnień 7

23 5 9
                                    

Ciemne pomieszczenie
A raczej bezkresna pustka                                                                                                                        Rozciągająca się w każdym zakamarku                                                                                                                    do którego sięga mój wzrok. 

Właściwie nie sięga on teraz nigdzie, 

Nie widzę zupełnie nic

Wyciągam dłoń przed siebie i czuję pustkę
Wielki bezkres przerażenia
Boję się
Boję się ruszyć i zgubić się w tej ciemności
Ona mnie pochłonie
Zabierze, ze sobą i zgubi

Mimo to wyciągam rękę dalej, Szukam ratunku w ciemności
Chcę od niej uciec, ale zagłębiam się w to
Nie kontroluję swoich działań

I nagle...
Coś chwyta mnie za rękę,
Ostre jak brzytwa kły przekłuwają moją skórę
Do strachu doszedł już ból, ale nadal....

Nie ruszam się, patrzę w złowrogie ślepia
Jedyną ofiarą jestem ja, a on...

Moim koszmarem.

Budzę się cała roztrzęsiona z głową w poduszce. Szpital, w którym się znalazłam przywrócił dawne
wspomnienia gazu, który kiedyś mnie uśpił. Powrócił ten senny koszmar. To jedno jedyne zwierzę, które przyprawia mnie o lęk większy, niż myśl o śmierci, czy lęk przed samym sobą. Hieny, śmiejące się ze mnie, jak ci ludzie, którzy cię otaczają i krytykują każdy twój błąd. Czekają aż go popełnisz tylko po to by mieć okazje do ataku, wykorzystują słabości i niszczą cię do końca. To takie złe stworzenia i ludzie i hieny, oboje niszczą cię całkowicie.

--------------------------------------------------

Tak trochę  w innym stylu, ale nadal mam nadzieje, że wyszło

Selekcja WspomnieńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz