Użytkownik Jeff the killer jest online
Jeff the killer : chłopaki jesteście gotowi ?
Ben : tak
Jason the toy maker: nie
Ben : jak to nie ?! Byłeś wczoraj z nami obgadywać plan przecież ;__;
Jason the toy maker : no ale nie chciało mi się was słuchać a poza tym zapatrzyłem się na twarz Jeff'a
Jeff the killer : wiem trudno mi się oprzeć B)
Jason the toy maker : nie , po prostu miałeś wielkiego gluta wiszącego pod nosem i fajnie było patrzeć jak robisz przemòwienie z poważną miną :)
Ben : heh , też to widziałem
Jeff the killer : no a ja na koniec tego gluta rozdzieliłem na pół i wytarłem o wasze plecy :)
Ben : o fu to dlatego było takie lepiące ●_●
Jason the toy maker : przynajmniej karaluchy mi pouciekały z pod kanapy
Ben : no a z nimi meble
Jason the toy maker : aha myślałem że to wy mnie wynieśliście gdy spałem czy coś
Ben : nie musieliśmy , meble zrobiły to z własnej woli
Jeff the killer : no to powinieneś mi dziękować na kolanach za porządek w pokoju
Jason the toy maker : jaki znowu porządek ?
Jeff the killer : nie ma mebli -- nie ma syfu
Ben : ale one nie chcą wrócić
Jason the toy maker : wolą gnić na podwórku niż czuć smród twojego gluta bo nawet on wali ;__;
Ben : a co się tu dziwić ? Jak on się prawie nigdy nie myje
Jeff the killer : wypraszam sobie!
Ben : to se wypraszaj, prawdy nie oszukasz
Jeff the killer : prawda to jest taka , że jesteś małym skrzatem i się nie znasz
Jason the toy maker : ej no dobra a co z tym waszym planem?
Ben : znaczy plan był taki rzeby po prostu zabić ex Jane
Jeff the killer : no
Jeff the killer : ale jak tak myślę to Jane też możemy
Ben : nie !
Jason the toy maker : a komu wtedy będziemy kraść staniki ?
Ben : mi
Jason the toy maker : zaraz .... co ?!
Jeff the killer : czym ty jesteś ;--;
Ben : em nie ważne w sumie
Jason the toy maker : nawet nie mam zamiaru pytać
Jeff the killer : ta....ja też
Ben : NIE BYŁO TEMATU! Co z tym gościem Jane?
Jeff the killer : no ... z koro nie chcecie iść na łatwiznę czyli go zabić to se kombinujcie nowy plan
Jason the toy maker : dajmy go do lodówki w piwnicy
Ben : nie możemy
Jason the toy maker : czemu niby ?
Ben : tam już Magda Gesler siedzi
Jason the toy maker : a po cholerę ją tam dawaliście ?!
Jeff the killer : nie posmakowało jej sie w mojej kuchni
Jason the toy maker : Jeff... bądźmy szczerzy nikt nie lubi jak gotujesz
Jeff the killer : myślałem że z koro ona taka wielka to da radę i z moim
Ben : no twojego rzarcia to nawet głodny tyranozaur by nie zjadł
Jeff the killer : przysięgam , jeszcze jedno słowo i kończysz w lodówce z blondyną
Jason the toy maker : jak już go tam włożysz to może w końcu pomożesz mi wymyśleć plan
Jeff the killer : powiesimy go na dachu zwiąrzemy damy parasolke obok niego i poczekamy na burze z piorunami ( ノ^ω^)ノ
Ben : albo nasmarujemy go orzechowym smarem i damy wiewiórkom na pożarcie (ง •̀ω•́)ง✧
Jason the toy maker : te plany są tak żałosne jak wasze życie
Jane the killer : ta, zgadzam się
Ben : (⊙◞౪◟⊙)
Jeff the killer : byłaś cały czas aktywna ? ಠ_ಥ
Jane the killer : nie wykluczone
Jason the toy maker : wtoopa (• ε •)
Jane the killer :ale prawda jest taka że nie mam i nie miałam chłopaka ,chciałam po prostu sprawdzić jak daleko się posuniecie
Ben : ﴾͡๏̯͡๏﴿ O'RLY?
Jeff the killer : ( ︶︿︶)_╭∩╮
Jason the toy maker : x'd ?
CZYTASZ
Creepypasty // Messenger
FanfictionPatologiczne rozmowy naszych ukochanych bohaterów , i co tu więcej dodawać ? 8) UWAGA TA KSIĄŻKA W PRZYPADKU PRZEDAWKOWANIA PATOLOGI NIEODPOWIADA ZA STAN TWOJEGO MÓZGU. Miłego czytania :)