5. Uważaj na niego

30 1 1
                                    

Zagłosuj jeśli doszedłeś aż tutaj!

Obudziłam się późnym popołudniem. Wstałam bardzo zmęczona. Chwilowo leżałam, wpatrując się w sufit, który wydawał się bardzo interesujący. Z zamyślenia wyrwał mnie głos mojego rodzica.

- Chris, Olivia! Chodźcie tutaj szybko!- nie bardzo wiedziałam o co chodzi, więc po prostu jak najszybciej zeszłam na dół w celu dowiedzenia się powodu, dla którego musieliśmy się zjawić wraz z Chrisem. .

- Nie wyglądacie za dobrze. W zasadzie nie wiem, które z was wygląda gorzej.- powiedział patrząc na nas z pewnego rodzaju wyższością.

- Whatever.- dodał Chris. Faktycznie, nie wyglądał on za dobrze. Wiedziałam, że nie wyspał się. W końcu nie ma co się dziwić. Matka, którą bardzo kochał, zostawiła nas dla jakiegoś frajera, po czym po pewnym czasie odzywa się niespodziewanie, chcąc odnowić kontakt. Szczerze? Nie byłam pewna kiedy dokładnie odeszła. Lata, miesiące? Przestałam o niej myśleć, gdy pogodziłam się z gorzką prawdą. Tak było lepiej. Jednak z naszej trójki- tylko ja miałam odwagę przyznać się, że ta kobieta już dawno zniknęła w moich oczach.

- Zawołałem was, ponieważ w biurze są pewne problemy. Dlatego organizowany jest wyjazd służbowy, musimy załatwić nowych klientów.  Muszę jechać, nie będzie mnie 5 dni. Dacie sobie radę? Zostawię wam pieniądze. Nie zdemolujcie domu, proszę.- wytrzeszczył oczy, podkreślając ostatnie słowo.

- Czy kiedykolwiek nie poradziliśmy sobie? Kiedy wyjeżdżasz?- spytałam łapiąc za tył pleców Chrisa, który chyba słabo się czuł.

- Za godzinę.- zaczął wychodzić z salonu, kierując się do sypialni.

- Super.- powiedziałam po cichu, by tego nie usłyszał.
************
Pożegnaliśmy się z tatą. Podeszłam do wyspy kuchennej, przy której Chris przyrządzał nam śniadanie. Robił przepyszną owsiankę z bananami i żurawiną. To był nasz przysmak.

- Chris, wszystko w porządku? Nie wyglądasz najlepiej, dobrze spałeś?- spytałam, po czym chłopak podał mi przed nos miskę z moją porcją dania.

- Nic nie jest w porządku, Olivia. Cały czas myślę, co u niej, czy znudziło się jej tamte życie, czy zachorowała, dlaczego nagle chce z nami utrzymywać kontakt?- usiadł przede mną. Zaczął konsumować owsiankę.

- Chris, to logiczne, że myślisz nad tym wszystkim. Jeśli tak bardzo zależy ci na odpowiedzi... To... Może spotkaj się z nią? Wyjaśni się ostatecznie czy jest tego warta.- wzięłam pierwszy kęs do ust. Patrząc na brata.

- Olivia, nad tym też myślałem. I problem tkwi w tym, że ja sam nie wiem czy tego chcę. Po prostu chciałbym usłyszeć to z jej ust, ale boję się, że prawda będzie zbyt bolesna. Cholernie bolesna...- ujął twarz chowając ją w swoich rękach, jednocześnie podpierając się łokciami blatu.

- Nie możemy cię z ojcem do niczego zmuszać. Decyzja należy do ciebie. A teraz skończmy ten temat, i powiedz co dzisiaj porobimy!- złapałam za jego dłoń.

- Nie wiem, nie mam głowy do jakichkolwiek rozrywek...- powiedział załamany.

- No weź, będzie fajnie. Spędzimy trochę czasu razem! Dawno nie szliśmy nigdzie razem. Może pizza? Hm?- tknęłam go palcem wskazującym w ramię i zaczęłam się śmiać.

- Dobra tylko muszę się trochę ogarnąć, dasz mi trochę czasu?

- Jasne, i tak muszę się sama ogarnąć i porozmawiać z Luke'iem i Cass.- puściłam mu oczko. - dobra, ja lecę, umawiamy się... Za... Nie wiem, półtorej godziny? Może być?- spytałam patrząc na zegarek.

All  Bad Boys Go To Hell |Zawieszona|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz