Rozdział 1

213 16 2
                                    

Nya

Minął tydzień od kiedy mój Jayuś zniszczył Mrocznego Władcę. Jednak wcale się tym nie cieszyłam. Z resztą nikt z Ninja się z tego teraz nie cieszył. Mimo, że odzyskaliśmy nasze moce brakowało mi Jaya. Brakowało mi mojego chłopaka. Brakowało mi mojego żartownisia, który zawsze umiał mnie rozśmieszyć. Teraz by mi się to bardzo przydało. Wszystkim nam by się to teraz przydało.
Oczywiście nie myślałam, że Jay umarł i z resztą Ninja w wolnych chwilach szukałam go, ale po tygodniu wszyscy stracili nadzieję, że Niebieski Ninja żyje.
Oczywiście oprucz mnie i Crystal.
Dlatego ja i rudowłosa szukaliśmy Jaya nonstop nie przerywając nawet na minutę.
Jednak po głowie chodziło mi wciąż to samo pytanie : Gdzie jesteś Jay?

Jay

Od tygodnia mieszkam na Wyspie Ciemności w zamku Władczyni Mroku. Mimo, że Władczyni mówiła, że mieszkałem tu wcześniej nie jestem tego taki pewien.
Od 7 dni uczę się u Władczyni Mroku sztuk walk Ninja i kontrolowania żywiołu Błyskawic, którym władam.  Teraz przechadzałem się po lasie w poszukiwaniu jakiegoś potwora do bicia.
Nagle usłyszałem głos, który dobiegał z megafonu na jednym z drzew, który został tam zamątowany przez Włsdczynię 3 dni temu.
- Jay choć do zamku muszę Ci coś oznajmić! - po tych słowach zamiast skręcić w lewo skręciłem w prawo w stronę zamku.
Po drodze rozmyślałem o co chodzi Władczyni.
Po kilku minutach doszedłem do zamku i podeszłem do drzwi. Potem je otworzyłem i weszłem do sali tronowej gdzie najpewniej siedziała Władczyni Mroku.
Oczywiście miałem rację.
Kobieta siedziała na swoim czarnym tronie z drobinkami fioletowych kamieni.
Ja ukłoniłem się lekko przed Władczynią, żeby ta nie pokaleczyła mnie swoim mieczem jak ostatnio.
- Czemu mnie wezwałaś? - spytałem i wyprostowałem się.
- Chciałam Ci coś pokazać - powiedziała Władczyni i urzyciła mi jakiś struj złożony w kostkę.
- To twój nowy struj Ninja - dodała po chwili kobieta. Ja chwyciłem struj i go rozłorzyłem cały struj.
Miał on czarny kolor i tylko pas i niektóre dodatki były fioletowe.
- Dziękuję za struj - powiedziałem i złożyłem kostium.
- Czy tylko to mi chciałeś pokazać? - spytałem jeszcze i za pomocą ulepszonej wersji Spinjitzu od razu przebrałem się w czarno - fioletowy struj.
- Nie. To nie wszystko - odparła Władczyni i pokazała mi jakąś dziwną kulę na postumęcie, która świeciła się lekko na fioletowy kolor.
- Podejdź - zachęciła tajemniczo Władczyni Mroku. Ja zrobiłem tak jak ona kazała.
Gdy podeszłem i popatrzyłem do kuli mgła, która w niwj była rozproszyła się i mogłem zobaczyć to co było w środku.
W kuli był obraz 6 osób. Był tam chłopak o zielonych oczach i blond włosach, chłopak o brązowych włosach ułożonych w mały irokez i o lekko czerwonych oczach, chłopak o czarnych włosach i oczach i o krzaczastych brwiaw, dziewczyna o krutkich czarnych włosach i o jasno niebieskich oczach i dziewczyna o rudych włosach i granatowych oczach. O dziwo rudowłosa była bardzo podobna do mnie.
- Kto to? - spytałem, chociaż że ta szustka wydawała mi się dziwnie znajoma.
- To Ninja. Nasi odwieczni wrogowie - powiedziała Władczyni Mroku.
Wtedy miałem jakieś dziwne Dejawu. Miałem dziwne uczucie, że Władczyni kłamie.
Ona chyba to zauważyła bo spojrzała na mnie swoimi nie raz strasznymi czerwonymi oczami. Potem zeszła z tronu i odłorzyła kule na bok w której automatycznie znów pojawiła się mgła.
Potem Władczyni do mnie podeszła i znowu chwyciła moje ramię.
- Jay, twoim zadaniem jest zniszczyć. Ninja - powiedziała Władczyni.
- Za wszelką cenę - dodała. Wtedy póściła moje ramię i znów usiadła na swym tronie.
Wtedy nagle poczułem dziwny bul i upadłem.
Cierpiałem tak z 5 minut a potem bul ustał. Następnie poczułem nienawiść. Jednak tym razem to była nienawiść do Ninja.

Crystal

Szukaliśmy Jaya kolejny dzień i nigdzie go nie było. Teraz siedzimy w klasztorze i rozmyślamy co dalej. Wtedy nawet chciałam się przez chwilę poddać, ale wiedziałam, że nie mogę. Wiedziałam, że Jay żyje. Tylko nie wiedziałam gdzie jest teraz. Ale na pewno ja i Ninja to odkryjemy.
Prędzej czy później na pewno.

Jay

Byłem gotowy zniszczyć tych głupich Ninja.
Nawet jeśli ich nie znałem.
- Władczyni Mroku, co mam zrobić żeby ich zniszczyć? W końcu moja moc jest na tyle silna, że mogę ich zabić jednym piorunem - powiedziałem zdeterminowany.
- Jeszcze nie jesteś gotów - odparła tajemniczo Władczyni.
- Jak to?! Jestem! - krzyknąłem. Wtedy zauważyłem, że Władczyni się to nie spodobało. Nawet wstała z tronu.
- Nie odzywaj się tak do mnie! - wściekła się i strzeliła we mnie kulą mrocznej Energi. Niestety nie zdążyłem uniknąć ciosu i dostałem w ramię.
Zgiołem się w pół i upadłem. Poleżałem tak z kilka sekund ale potem jakoś udało mi się wstać.
- No więc co chcesz mi teraz powiedzieć? - spytała z pogardą Władczyni i podeszła do mnie.
Moje oczy zapłonęły złością ale jakoś wydukałem :
- Przepraszam - potem Władczyni uśmiechnęła się szyderczo i powiedziała :
- Dobrze. Więc potrzebujesz jeszcze jednej rzeczy, żeby pokonać tych Ninja - nie wiedziałem o co jej chodzi ale słuchałem uwarznie.
- Potrzebujesz bardziej mrocznej mocy - dodała kobieta po chwili. Potem podeszła do mnie bliżej i chwyciła mnie za ręcę.
- Od teraz twoja moc będzie o wiele silniejsza - rzekła Władczyni Mroku a gdy to zrobiła moję ręce zaświeciły się na ciemny fiolet.
Nie wiedziałem co się dzieje ale po 5 minutach, gdy Władczyni mnie puściła fioletowe światło zniknęło.
- Co mi zrobiłaś? - spytałem patrząc na moje ręce.
- Zrub pioruna - zachęciła mnie kobieta.
Ja zrobiłe tak jak mi kazała ale zamiast granatowego pioruna wyszedł fioletowy i o wiele bardziej niszczycielski!
- Wow! - powiedziałem podekscytowany gdy błyskawica zniknęła.
- Teraz jesteś gotów - zdecydowała Władczyni. Nawet ja poczułem, że jestem o wiele bardziej gotów na starcie z Ninja.
- Leć na skoku do Ninjago City i rozwal je, żeby przybyli Ninja - stwierdziła Władczyni Mroku.
- Kiedy?! - spytałem.
- Teraz! - powiedziała kobieta. Ja wtedy bez słów wyszedłem z zamku, zrobiłem smoka i wzbiłem się w niebo.
Wiedziałem, że zaraz mam zniszczyć Ninja.
I byłem na to w pełni gotowy.

TIME SKIP

W 20 minut doleciałem do Ninjago City. Wylądowałem na dziedzińcu i odrazu zacząłem wszytko rozwalać.
Mieszkańcy miasta zaczęli uciekać a ja czekałem na przybycie Ninja.
Oby szybko przybyli, bo chce już ich zniszczyć!

Nya

Gdy siedzieliśmy w klasztorze i rozmyśleliśmy gdzie może podziewać się Jay nagle wszedł Sensei Wu.
- Ninja kolejny alarm - oznajmił Mistrz.
- Ehh... Co znowu?! - westchnął mój brat, który miał już dość walk.
- Jakiś bandyta demoluje Ninjago. Więcej informacji nie mam - powiedział Sensei.
- Dobra załatwimy to szybko - rzekł Lloyd i razem z nami wyszedł na dwur.
Potem zrobiliśmy smoki i polecieliśmy do miasta.
Oby to zajęło szybko. Musimy przecież dalej szukać Jaya. Pomyślałam i poleciałam z innymi Ninja w stronę miasta.
---------------------------------------------------------
Elo ludziki!
I jak wam się podobał rozdział 1?
Jutro raczej rozdziału nie będzie ale postaram się napisać go na środę lub czwartek.
Jednak bardziej spodziewałabym się rozdziału w czwartek :)
Do kolejnego razu!

Posłaniec Mroku ~ Ninjago ️✔ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz