Epilog

180 15 1
                                    

Crystal

Po tym jak uściskaliśmy Jaya a ten nam wszystko opowiedział o tej Władczyni Mroku dochodziła już powoli 21.00 więc postanowiliśmy wrucić do klasztoru.
Gdy usiedliśmy w salonie a Jay poszedł do toalety nagle zadzwonił jego telefon, który mój brat zostawił na stole.
Podniosłam urządzenie i sprawdziłam kto dzwoni.
Na wyświetlaczu wyświetlała się w Władczyni Mroku!
- Ej dzwoni ta Władczyni Mroku! - zakomunikowałam reszcie. Wtedy do salonu wszedł Jay i wzioł swój telefon.
- Halo? O witaj! - powiedział Jay do słuchawki.
- Jak idzie z Ninja? A bardzo dobrze. Śledzę ich i będę to robił całą noc. Okej. Spotkamy się jutro o 11.00 w Ninjago City, wtedy ci wszystko opowiem. Pa - zakończył Mistrz Błyskawic i odłożył telefon.
- I jak? - spytał Lloyd.
- Powiedziałem że będę was śledził a jutro o 11.00 w Ninjago się spotkamy. Wtedy ją pokonamy raz na zawsze - powiedział Jay z tym swoim promienym uśmieszkiem.
- A masz jakiś plan? - spytał Kai.
- No myślałem, że jutro jak się z nią spotkam to wy pujdziecie ze mną ale się ukryjecie. Ja z nią chwilę pogadam i się postaram żeby myślała że nadal jestem zły. Potem dam wam znak, żeby atakować i razem ją zaatakujemy - powiedział Niebieski Ninja.
- I co? Będziemy tak walczyć bez końca? - spytał Cole.
- Nie. Miałem pomysł, żeby połączyć nasze moce - odparł mój braciszek.
- W jaki sposób? - spytałam.
- No gdybyśmy strzelili w tym samym czasie swoimi mocami we Władczynię to raczej tego nie przeżyje - stwierdził Jay.
- Hmm.... Z logicznego punktu widzenia to się może się udać... - stwierdził Zane.
- No dobra, to mamy nawet jakiś plan a teraz może już pujdziemy spać? - stwierdził Lloyd ziewając.
Wszyscy się z tym zgodziliśmy i udaliśmy się do swoich pokoi.
- Ciesze się że wruciłeś braciszku - powiedziałam jeszcze i przytuliłam Jaya zanim wszedł do pokoju.
- Ja też - powiedział Jay. Gdy się puściliśmy i poszedł do swojego pokoju ja udałam się do swojego i nawet się nie przebierając poszłam spać.

Jay

Cieszyłem się jak nigdy.
Weszłem do mojego pokoju i rozejrzałem się po wnętrzu.
Wszystko było dokładnie tak jak było zanim spakowałem swoje graty i poszedłem do starej przetwurni skorupiaków i poznałem moją siostrę a następnie odebrałem moim przyjaciołom moce i wskrzesiłem Mrocznego Władcę a potem jeszcze wszystko zapomniałem i walczyłem z Ninja.
Sam nie wierzyłem, że to wszystko się wydarzyło i to w tak krótkim czasie. Byłem mega szczęśliwy, że w końcu wszystko wruci do normy.
Spojrzałem na zegarek.
Dochodziła 21.30.
Byłem zmęczony tym wszystkim więc nawet się nie przebierając poszedłem spać.

Rano

Jay

Noc przebiegła normalnie. Obudziłem się o 10.00 i poszedłem do kuchni.
Wszyscy już tam byli.
- Dobra za godzinę chwila prawdy - powiedziałem siadając.
Inni się że mną zgodzili.
- Jay. Bardzo się cieszę że to się skończy - powiedziała moja dziewczyna.
- Ja też - odparłem i zająłem się tostami.

TIME SKIP

Nya

Po śniadaniu wszyscy wyszliśmy na dziedziniec ( nie licząc Senseia, który życzył nam powodzenia i poszedł medytować ). Ustaliliśmy, że Jay najpierw postara się zrobić smoka i polecieć tam szybciej niż my a ja i inni mamy polecieć tam 10 minut później.
Mój chłopak stanął na dziedzińcu i zrobił smoka. Potem do nas machając odleciał.
Po odczekaniu 10 minut ja i inni Ninja, też zrobiliśmy smoki i polecieliśmy w stronę miasta.

TIME SKIP

Dolecieliśmy do miasta tak szybko jak się dało.
Jay stał już na środku miasta i czekał na Włsdczynię.
Po kilku minutach nagle przed Mistrzem Błyskawic pojawiła się kobieta w czarnym stroju z czerwonymi elementami i butami na obcasie. Miała bladą cere i czarne włosy.
Wyglądała groźnie więc pewnie była Władczynią Mroku.
Więc my ukryliśmy się za jakimś budynkiem żeby muc spokojnie obserwować rozmowe Jaya z Władczynią.
- Witaj Jay. I jak tam z tymi Ninja? - spytała kobieta.
- Eee...Dobrze. Śledziłem ich ale nie udało mi się ich zabić... - widziałam, że Jay wymyślał na poczekaniu.
- Jak to ci się nie udało!? - spytała zła Władczyni.
- Bo... Eeee... - wyjąkał tylko Jay.
- Zaraz... Ty nie masz czerwonych oczu! Odmienili cię! - krzyknęła Władczyni.
Jay tylko spojrzał na nas i krzyknął :
- Teraz! - wtedy ja i inni Ninja wyskoczyliśmy z kryjówki.
Władczyni się to nie spodobało ale zaczęła z nami włączyć.
Było odrazu widać, że jest córką Mrocznego Władcy, bo miała taką samą moc.
My prubowaliśmy coś zrobić ale każdy atak, został odepchnięty w naszą stronę i musieliśmy unikać własnych żywiołów.
Domyśliłam się, że zaraz będziemy musieli złączyć nasze moce, bo nic innego tak naprawdę nam nie zostało.
Spojrzałam na Jaya, który głównie był atakowany i bałam się o mojego chłopaka.
Wtedy gdy się odwruciłam zauważyłam, że leci we mnie zła moc Władczyni.
Nie zdążyłam uskoczyć i dostałam w kostkę.
Upadłam i nie mogłam wstać.
Widziałam, że Ninja to zauważyli i do mnie pidbiegli.
Zane zrobił tarczę z lodu, żeby odeprzeć atak a my mogliśmy spokojnie gadać.
- Nya, wszystko okej?! - spytał mój brat i chłopak jednocześnie.
- Umm... Chyba tak ale dostałam w kostkę i nie mogę wstać - odparłam trzymając się za kostkę.
- Pokarz to - powiedział Lloyd i odsunął rękę.
Moja kostka spuchła i była fioletowa.
- Hmm... Mogę to uleczyć - stwierdził Zielony Ninja po zbadaniu mnie.
- To szybko, bo lud zaraz pęknie - powiedział Zane.
Lloyd przyłożył mi rękę do kostki i zamknął oczy. Nagle jego palce zaśiweciły zielenią.
Po chwili bul ustał a kostka była normalna.
Nindroid zniknął barierę a ja mogłam znów walczyć.
Wtedy Jay dał nam znak, który oznaczał, że mamy złączyć nasze moce.
Stanęliśmy w kręgu gotowi by to zrobić.

Jay

Stałem w kręgu i czekałem na odpowiednią chwilę.
Wtedy zaczęliśmy naszą akcje.
Wszyscy strzeliliśmy naszymi mocami żywiołów w Władczynię w tym samym momęcie.
Ona się tego nie spodziewała i dostała naszymi mocami.
Wtedy, zrobiła się gęsta mgła, ona krzyknęła a nas odrzuciło w tył.
Walnąłem w coś głową ale bul po minucie ustał.
Nie wiedziałem gdzie są inni przez mgłę i prubowałem ich dostrzec.
Nagle wrzystko wruciło do normy.
Mgła zniknęła i zobaczyłem, że niema nigdzie Władczyni Mroku.
Czyli to oznaczało, że plan się powiudł!
Dostrzegłem Ninja i do nich podbiegłem.
- Udało się! - krzyknąłem z radości i przytuliłam innych.
- Tak. Wreszcie będzie tak jak dawniej! - powiedział Lloyd.
I gdybym wtedy wiedział, że za niedługi czas znowu będziemy musieli walczyć z kolejnym nikczemnym wrogiem, to bym zaczął się wcześniej przygotowywać i może nie doszło by do tego do czego miało dojść za kilka dni...
---------------------------------------------------------
Hello my friends!
Wiem, obiecałam, że Epilog będzie wcześniej ale nie miałam czasu przez wakacje.
Kolejny koniec nadszedł i trzeba się pożegnać :(
Jednak z tego co napisałam na końcu to nie będzie ostatnia książka z ten jakby serii!
Tak, piszę trzecią część!
Nie zdradzę wam o niej narazie zupełnie nic ale myślę, że pierwsze części pojawią się niedługo.
Dziękuję za wszystko i za to, że to czytaliście, bo to naprawdę mnie motywuje na zrobienie nowej części!
Dziękuję za gwiazdki i komętarze i za to, że dodawaliście tą historię do swoich bibliotek!
Przepraszam, że czasem rozdziały były po czasie i dziękuję za wyrozumiałość.
Przepraszam za błędy ortograficzne i ogólnie wszystkie.
Dziękuję poprostu, że to czytaliście i dotrwaliście do końca.
Jesteście wspaniali!
Jak już nadmieniłam wcześniej rozdziały nowej części pojawią się niedługo.
Mam nadzieję, że ta książka była fajna i że będziecie czytać następną :)
Dziękuje za wszystko i do następnej historii!

Nicqus

Posłaniec Mroku ~ Ninjago ️✔ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz