27#

275 26 13
                                    

- jeszcze raz a wypatroszę ! - krzyknęła osoba po drugiej stronie drzwi

A ja dalej pukałem i dzwoniłem dzwonkiem.

- Czego kurwa chcesz ? - otwiera wściekły Issac

-Po-pogadać - powiedziałem

-Jak ty dziecko pijany jesteś - mruknął żałośnie

-Nie prawda - oburzyłem się

- Właź -. Powiedział i mnie wepchną do środka a ja skierowałem się do salonu - Jasne rozgość się - odparł gdy sobie usiadłem i położyłem nogi na stoliku

- Co tu tak pusto ? - zapytałem

- Książkę piszesz ? - zapytał złośliwie, a ja polowałem twierdząco głową - to pomiń rozdział i pisz dalej

- Gdzie Maciek ?

- wiedział, że przyjdziesz i uciekł

- Lubisz mnie ?

- przestań wreszcie pytać

- A czy....

- Zamknij ryj - warknął

- Chciałem się zapytać co u ciebie - odparłem z uśmiechem

- A co ma być ? Siedzę teraz z dzieckiem, które jest wstawione

- Kurde, stary ja próbuję być miły. Może nie było między nami, żadnej dobrej relacji ale siedzę teraz tu u ciebie. Siedzę z tobą. Wiesz czemu ? Bo wydawałeś mi się jedną z tych najlepszych osób. Jedna z tych osób z którą mogę porozmawiać. Która nie będzie się bała nic o mnie że powiedzieć. Bo mam dość, że każdy patrzy na mnie jak na człowieka bez problemów.

- Zrozum po prostu to, że teraz dużo się dzieje bo sam nie mam dobrego i idealnego humoru. A jeszcze ty pijany przylazłeś. Irytuje mnie to, że tak w młodym wieku niszczysz sobie zdrowie - powiedział i wzruszył ramionami

- A gdzie podział się Maciej ?

- W Hiszpanii

- Coś się stało ? - powiedziałem i wziąłem znów łyka wódki

- Nie chlaj debilu - warknął Issac a i zabrał mi butelkę

- Czemu zawsze ktoś mi ją zabiera - oburzyłem się

- Przed chwila ci powiedziałem, że mnie to irytuje a ty pijesz - przewrócił oczami a ja się uśmiechnęłem

- Czemu w Hiszpanii siedzi ? - zapytałem po chwili

- Sprawy bardzo ważne - mruknął

- Mi nie powiesz ?

- Nie możesz o tym wiedzieć i tyle - wzruszył ramionami - a teraz sorry idę do kibla

Kiedy wstał rozłożyłem się na całej kanapie i prawie bym już zasnął gdyby nie fakt, że zaczął dzwonić telefon Issaca

- Telefon szczylu ! - krzyknąłem

- Później oddzwonię - okrzyknął a ja spojrzałem na wyświetlacz i zobaczyłem ,,Maciej <3" więc szybko odebrałem

- Robi się chujowo stary - jęknął

- U mnie również -. Mruknąłęm

- Emmm kto mówi ? - spoważniał

- Martinus

- Aaaa to ty - odparł z ulgą

- Czemu siedzisz w Hiszpanii ?

- Chyba najwyższa pora byś wiedział - jęknął

Przypadek to nie wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz