AmberPierwsze co poczułam, to przeszywający ból. Zaczął się w dole pleców i rozciągał w górę, promieniując na lewe ramię. Skrzywiłam się i zmrużyłam oczy. Nie miałam siły podnieść powiek, miałam wrażenie, że każdy, najmniejszy mięsień w moim ciele pulsuje od bólu.
- Budzi się. Zawołaj pielęgniarkę dobrze?
Usłyszałam gdzieś obok zmartwiony głos. W tamtej chwili nie potrafiłam odnaleźć go w pamięci. Wszystko co działo się wokół, docierało do mnie w spowolnionym tempie, jakbym znajdowała się za jakąś gęstą mgłą.
W końcu wykrzesałam z siebie ostatki sił i powoli otworzyłam oczy. Nie miałam pojęcia gdzie byłam, jaki był dzień, a nawet jaki mamy miesiąc.
Pierwsze co do mnie dotarło, to ostre światło jarzeniówki na suficie. Po chwili zakrył je cień w kształcie głowy. Cień wyjął latarkę i zaczął mi nią świecić w oczy. Odwróciłam głowę w bok. Wiązka światła kuła mnie w oczy, które ledwo co zdołałam otworzyć.
- Słyszy mnie pani? - spytał nadal wiszący nade mną cień.
- Bambi jesteś tu?
Drugi głos był już wyraźniejszy i donośniejszy. Gdy go usłyszałam, coś zakuło mnie w sercu. Ożywiona podniosłam wzrok szukając mojego brata.
- Proszę się nie wysilać - gadający cień w kształcie głowy okazał się być mężczyzną w średnim wieku, o czerwonej pulchnej twarzy i zatroskanym spojrzeniu.
- Gdzie ja jestem? - wymamrotałam w końcu. Za, jak domyśliłam się po białym fartuchu, lekarzem stał Josh.
- W szpitalu kochanie - mój brat szybko obiegł łóżko, na którym leżałam i ukląkł przy mnie po drugiej stronie. - Miałaś straszny wypadek.
Przypomniałam sobie o obolałym ciele. Chciałam ruszyć ręką, ale była utkwiona w gipsie, który leżał na mnie jak zbroja, zakrywając ramię i otaczając żebra oraz plecy. Drugą, wolną ręką podniosłam kołdrę i zajrzałam pod nią. Byłam zupełnie naga. Lewa ręka przylegała do mojego tułowia i tkwiła zamknięta w gipsie. Opatrunek zakrywał też moją lewą pierś i uciskał prawą.
- Jaki wypadek?
Zaczęłam szukać w pamięci ostatnich wspomnień. Przed oczami pojawił mi się rozkopany grób, opuchnięte od płaczu oczy Josha, migające światła, głośna muzyka, śmierdzące mieszkanie. Powoli zaczęło do mnie wracać co robiłam przez ostatnie dni.
Ale nie mogłam sobie przypomnieć niczego po imprezie w domu producenta. Ostatnie co pamiętałam to ta piękna dziewczyna, z którą spędziłam imprezę, jej miękkie usta, nieco szorstkie włosy, wysoki głos chichoczący za każdym razem gdy ją dotykałam.
Ale co było dalej?
Głowa znów zdawała mi się pulsować od bólu. Bałam się, że zaraz się przegrzeje i wybuchnie.
Właśnie, wybuchnie!
Skurwiele wyrzuciły mnie na ulicę. Miałam przed oczami zdegustowane twarze przechodniów, na których wpadałam.
Urosła mi gula w gardle, gdy przypomniałam sobie, że byłam naćpana. Co do cholery we mnie wstąpiło? Ja i narkotyki?
I wtedy sobie przypomniałam. Światła reflektorów, klakson i ciemność. Oraz rozrywający ciało ból.
- Weszłaś pod koła autobusu!
Josh ścisnął moją rękę i patrzył na mnie z wyrzutem. Lekarz skarcił go wzrokiem, dając do zrozumienia, że ma się opanować.

CZYTASZ
Nic już nie ogarniam
Novela JuvenilAmber i Rachel to zupełnie dwie różne osobowości. Jednak od zawsze łączyła je nadzwyczajnie silna przyjaźń. Czy może doświadczenia i los pokażą im, że przeznaczone im jest coś więcej? Czy bedą potrafiły to zrozumieć? Ustatkowana blondynka i studentk...