Wszystko Czego Marvel Zapragnie vol. 2, czyli jeszcze więcej głupoty

Kiedyś vs. dziś

Kiedy oglądasz filmy Marvela poraz pierwszy:

Co?? On naprawdę powiedział, że jest Iron Manem?

Wszyscy Avengers w jednym filmie? CAŁA sZóStKa?!?!

Loki, nie umieraj.

Loki, nie umieraj vol. 2

Bucky, ty żyjesz!

Pietro! *Krzyk w stylu Elphaby z Wicked*

Mamy Spider-Mana!

Ale jak... Quill I Gamora... I szop, który nie jest szopem?

Loki żyje? A Hulk też?

Thanos? Dajcie mi tego skurwysyna.

Loki, żyj vol. 3

Steve podniósł młot!

O nie, może Tony żyje...

*Ryk*

Kiedy oglądam go teraz:

Typowy Tony.

Oni jeszcze wtedy nie wiedzieli co ich czeka. Niewinni Avengers.

Loki, ty oszuście.

Loki, ty oszuście vol. 2

Bucky, ty skurwysynie, ile lat jeszcze będziesz wkręcać Rogersa.

Pietro! *krzyk w stylu Elphaby z Wicked*

Już czekam na tego vlogasa z Clivir War.

O, moi dziwacy. Nie no dobra, kocham was.

No i mój ulubiony film z Marvela! W końcu mamy fajnego Hulka!

Thanos? Ile razy mam cię zabić?

Loki, gdzie jesteś? ~ Thor.

Steve, to zawsze w tobie siedziało. Nie mniej, zajebiste to.

Tony, dlaczego odszedłeś tak szybko?

*Ryk*

***

Zobaczyłam spot, gdzie Steve spotyka Steve'a i walczą.

"I can do this all day"

"Yeah, I know... I know*

I wyczułam to lekkie poirytowanie i bezsilność w jego głosie.

***

Peter: Te emotki... To był ten konkurs "zgadnij kto to"... Eh.

Tony: Żeby ci ludzie zapamiętali, co pisało się w zeszłym rozdziale?

Czekaj. Kto ostatnio łaził po zaświatach?

Nico: *podnosi rękę*

Ty wracaj, do mojej Persiakowej książki!

Nico: *prycha pod nosem i odchodzi*