Prolog

320 10 3
                                    

Pov. Min Yoongi

Jak co dzień o 16 wracam ze swojej ukochanej pracy w Zoo i marzę, by teraz odpocząć, lecz tak się nie stanie.

- Co jest z tymi drzwiami? Ach no tak, pewnie znowu mam gościa.

Bardzo często jak wracam z pracy, to drzwi od mojej domu są otwarte. Jest tam mój przyjaciel Hoseok, który się nudzi i ciągle przesiaduje u mnie, ale to mi nie przeszkadza, bo bardzo lubimy spędzać ze sobą czas. Znamy się od dziecka, ciągle trzymamy się razem. Hoseok wie o mojej orientacji i wspiera mnie jak tylko może, nawet próbuje mi kogoś znaleźć. Pewnie jak zwykle ugotował jakiś dobry obiad. Zdejmuję buty i udaję się do kuchni.

- Jestem już. Widzę, że ty znowu u mnie gotujesz. To co dziś jemy?

- Spaghetti.

- Znowu? Przecież ty ostatnio w kółko je gotujesz.

- Oj nie przesadzaj. Lepiej siadaj do stołu. A jak tam twoje zwierzątka?

- Bardzo dobrze. Jutro odbędzie się pokaz delfinów, więc miałem dużo roboty. Musiałem rozdać ulotki, a wczoraj wieszałem plakaty. Jutro pewnie spędzę cały dzień w Zoo.

- To dla Ciebie łatwizna, bo przecież kochasz te robotę. Teraz chodźmy zjeść, bo wyszło pyszne.

Razem zjedliśmy, a potem pograliśmy na konsoli. Po 2 godzinach Hoseok poszedł do siebie, a ja postanowiłem, że posprzątam, a potem pójdę spać.

Moja praca w Zoo jest świetna, lecz czasem bardzo męcząca. Wcześniej mieszkałem w Incheon, ale wyprowadziłem się od rodziców, gdy skończyłem 18 lat i teraz mieszkam sam w Seulu, więc muszę się jakoś utrzymać, a ta praca trafiła mi się idealnie. Potrzebowali kogoś, kto będzie karmić zwierzęta, sprzątać i wykonywać inne drobne prace, więc zgodziłem się bez wahania, ponieważ kocham zwierzęta. Sam mam 3 koty i żółwia.

Kiedy skończyłem sprzątać, poszedłem się wykąpać. Obejrzałem coś w telewizji i poszedłem spać, bo muszę wstać rano do pracy, a jutro czeka mnie ciężki dzień. Taki pokaz delfinów odbywa się raz na miesiąc i jest to wielkie widowisko.

Pov. Park Jimin

- Jimin za 10 minut zbiórka na podwórku. Nie spóźnijcie się.

- Dobrze proszę pani.

Moja opiekunka z domu dziecka jest bardzo miła i odkąd tutaj jestem zawsze mi pomaga. Wie przez co przeszedłem i stara się mnie wspierać. Tylko ona jest mi bliska. Jest dla mnie jak rodzina. Od 3 lat mieszkam w jednym pokoju z dwoma chłopakami.
Song Sangbaeg i jego przyjaciel Jeon Joonoh są nieznośni i ciągle dokuczają innym, a w szczególności mi, ponieważ jestem słabszy i nie umiem się bić. Oprócz tego, często opuszczają lekcje, żeby iść na piwo lub zapalić. Często mówią, że to dobrze, że rodzice ich zostawili, bo teraz mogą robić co chcą i nikt im nie będzie rozkazywać. Ja zawsze marzyłem, by poczuć się jak każde dziecko i mieć mamę i tatę, którzy będą mnie kochać, pomagać w lekcjach, uczyć jeżdzić na rowerze. Na urodziny piekłbym tort z mamą i zapraszałbym przyjaciół ze szkoły.
Zawsze marzyłem, by pójść na mecz piłki noznej albo na koncert, lecz nie mogę sobie wyjść z domu dziecka. Z jednej strony się cieszę, że mam już 17 lat i za niedługo opuszczę to miejsce, ale też boje się co mnie czeka potem, gdzie będę mieszkać, czy znajdę sobie jakąś pracę. Nie mam nikogo, kto może mi pomóc i będę musiał sobie radzić sam.

Mój dzień to ciągła rutyna. Szkoła od 8 do 14, potem obiad, odrabianie lekcji i czas wolny. Jedynie w soboty i niedziele jak jest ciepło idę na pole. Siedzę sobie na ławce i czytam książkę, albo uczę się. Nauka nigdy nie sprawiała mi problemu. Lubię się uczyć, a w szczególności matematyki, biologii i geografii. Chciałbym w przyszlości dużo podróżować i poznawać inne kultury. Od dziecka nie potrafię nawiązać z innymi kontaktu. Odkąd pamiętam, trzymam się z dala od ludzi. Nie potrafię nikomu zaufaj, oprócz mojej opiekunki.

Usłyszałem głośny śmiech i od razu wiedziałem, że wrócili niestety moi współlokatorzy.

- Siema młody. Co, znowu się uczysz?

- Nie. Daj mi spokój.

- No weź wyluzuj. Nie bądź taki niemiły dla swoich ulubionych kolegów. Coś się działo, jak nas nie było?

- Mamy teraz iść na zewnątrz na zbiórkę. Nie wiem po co.

- No to idziemy.

Na zewnątrz była bardzo ładna pogoda. Sierpień to moja ulubiona pora roku. Lubię jak jest ciepło. A potem jest jesień, którą uwielbiam, a na dodatek mam wtedy urodziny. To chyba jedyny dzień w roku jaki lubię, mimo że spędzam go praktycznie samotnie. Co roku Park Ji Yeon kupuje mi mały tort. Miło z jej strony, że tyle dla mnie robi.

Wszyscy usiedliśmy na ławkach i czekaliśmy na panią.

- Uwaga proszę o ciszę! Jutro o godzinie 9 wychodzimy do Zoo i spędzimy tam cały dzień, ale każdy z was podczas zwiedzania musi wybrać sobie jedno zwierzę, a potem zrobić o nim referat. Teraz macie czas wolny, widzimy się jutro.

- Oni zawsze takie nudy wymyślają, że już mam dość. Wolałbym pójść zrobić małą imprezkę.

Song Sangbaeg jak zawsze ma coś przeciwko. On nie lubi nigdzie wychodzić, wszystko jest dla niego nudne. Jedyne miejsce, gdzie chciałby pójść to oczywiście na imprezę do klubu. Czasem ucieka, a ja muszę go kryć. Ja się w porównaniu do niego bardzo cieszę, że idziemy do Zoo. Lubię zwierzęta i zawsze marzyłem, żeby mieć pieska, ale niestety to niemożliwe. Nigdy nie byłem w Zoo i bardzo chcę tam pójść. Od zawsze ciekawiły mnie rekiny i pingwiny. Pewnie o którymś z nich napiszę referat. Już nie mogę się doczekać jutra.

Min Yoongi jak i Park Jimin mają swoje życie, lecz nie wiedzą jeszcze, że jedno spotkanie zmieni życie każdego z nich...

**********

Witam w moim pierwszym opowiadaniu i od razu przepraszam za błędy. Mam nadzieję, że wam się spodoba.

Miłego czytania 😊

Full of secrets | yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz