Rozdział 1

214 11 1
                                    

Pov. Park Jimin

Jest ciemno. Biegnę do domu. Powinienem wrócić wcześniej, ale nie chciałem. Nienawidzę tego miejsca. Wchodzę do środka. Chce jak najszybciej iść do mojego pokoju.

- A gdzie ty się wybierasz?! - słysząc ten głos od razu mam ciarki, a w oczach zbierają mi się łzy. - podejdź do mnie.

Boję się. Nie wiem czy dziś mnie uderzy, czy tylko nakrzyczy, żeby się na mnie wyżyć.

- Gdzie ty się szlajasz?! Od razu po szkole masz być w domu. Żałuję, że mieszkam z kimś takim!!!

Nie odpowiadam.

- Masz mi odpowiadać, kiedy pytam. Gdzie byłeś?!

Nadal nie odpowiadam. Czuje tylko piekący ból na policzku. Znowu mnie uderzył. Nie wytrzymuje i zaczynam płakać.

- Zejdź mi z oczu, bo już nie mogę na Ciebie patrzeć. Potrafisz tylko płakać! Jesteś bezużyteczny.

Bez wahania uciekam do pokoju, przykrywam się kołdrą i zaczynam płakać.

Budzę się ze łzami w oczach. Znowu to samo. Ten sam koszmar. To się nigdy nie skończy. Przeszłość ciągle do mnie wraca. Co ja zrobiłem, że moje życie jest takie beznadziejne?

Wychodzę z pokoju i idę do toalety, żeby chłopcy mnie nie usłyszeli. Jest 3 w nocy ale wiem, że już nie zasnę. Zamykam się w łazience, skulam w kącie i płacze. Nawet nie wiem, kiedy jednak zasypiam.

Budzi mnie damski głos. Wzdrygam się i chowam głowę w nogach.

- Jimin, czemu tu się schowałeś? Znowu miałeś koszmar?

- Tak.

- Mogłeś przyjść z tym do mnie, przecież wiesz. Nie płacz już. Chodź ze mną.

Podaje mi rękę i pomaga wstać.

- Powinieneś coś zjeść. Jest już 7, a za niedługo musimy się zbierać na wycieczkę. Chodź, odprowadzę cię na stołówkę.

Przez to wszystko zapomniałem o wycieczce. Mam nadzieję, że dzięki niej zapomnę o dzisiejszej nocy.

- Dziękuję - nic więcej nie mówię.
Idziemy w ciszy na śniadanie.

Zajmuje wolne krzesło i zaczynam jeść.

- A gdzie był nasz ulubiony kolega?- pyta mnie Song, a ja schowałem głowę i udawałem jakie mam interesujące śniadanie. Nie chce, żeby widzieli, że płakałem.

- Nie ważne. Nie muszę ci wszystkiego mówić.

- Młody nie pyskuj, tylko odpowiadaj jak cię grzecznie pytam.

- Widzisz jakie on ma oczy? Hahahahaha znowu płakał. - Jeon niestety to zauważył i zaczął się głośno śmiać, a oczy wszystkich zwróciły się na nas.

Full of secrets | yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz