Rozdział 13

133 7 0
                                    

Kiedy skończyłem sprzątać postanowiłem zadzwonić do przyjaciela i wszystko mu opowiedzieć.

- Hobi nie uwierzysz.

- Co się stało?

- Przyszedłem dziś do Jimina i można powiedzieć, że się pogodzilismy. Nawet nie wiesz jak się cieszę.

- No widzisz. Mówiłem, że wszystko się ułoży. Za niedługo będzie z was najpiękniejsza para.

- No co ty, nie tak szybko. Masz jutro czas?

- No mam a co?

- Możesz do mnie przyjść. Zaproszę jutro Jimina i chciałem, żebyście się w końcu poznali.

- No pewnie, że przyjdę. Tyle czekałem na ten moment. O której mam być? Coś mam przynieść?

- Spokojnie Hobi. Chyba się bardziej cieszysz ode mnie. Możesz w sumie przyjść tak o 10 i pójdziemy razem po Jimina, a po drodze zrobimy jeszcze zakupy i ugotujemy coś jak wrócimy.

- Okej to będę czekać o 10 u ciebie pod domem. Już się nie mogę doczekać.

- Ja też. To widzimy się jutro o 10. Tylko proszę nie spóźnij się.

- Oczywiście. Paaa.

Kolejnego dnia wstałem o 8, żeby wszystko zrobić na spokojnie i potem pojechać z Hobim po Jimina.

O 9.40 zadzwonił dzwonek do drzwi. Okazało się, że Hobi przyjechał po mnie przed czasem.

- Aż tak ci się spieszy, żeby poznać Jimina?

- Tak. Już nie mogłem usiedzieć w domu, więc przyjechałem.

- Skoro już jesteś to możemy w sumie pojechać wcześniej. Jimin pewnie już wstał, więc możemy go zabrać wcześniej. Daj mi 5 minut i jestem z powrotem.

Wróciłem się do domu po klucze, telefon i portfel, po czym wyszedłem w domu i udałem się do auta przyjaciela.

- Już jestem.

- Będziesz mi musiał pokazać jak tam dojechać, bo raczej nigdy nie przejeżdzałem tamtędy.

- To jest praktycznie na drugim końcu miasta, więc faktycznie możesz nie znać drogi. Chyba, że ja mam poprowadzić.

- To lepiej ty prowadź. Jeszcze skręcę w złą uliczkę i trzeba będzie zawracać.

Droga nie zajęła nam długo i szybko znaleźliśmy się w domu dziecka.  Była 10.30 więc mieliśmy jeszcze trochę  czasu, ale sądziłem, że Jimin pewnie już wstał.

- Czyli tutaj mieszka twój Jimin. - przytaknąłem głową, po czym udalismy sie do środka.

Hobi cały czas rozglądał się dookoła, a ja zdecydowałem, że kogoś zapytam o Jimina. Na szczęście nie zajęło mi to długo, bo znalazłem jedną z opiekunek.

- Przepraszam ja przyszedłem do Park Jimina. Mogłaby Pani mu powiedzieć, że przyszedł Min Yoongi?

- Tak, jasne. - powiedziała, po czym poszła na górę do pokoju Jimina, a ja wróciłem do przyjaciela, który oglądał prace dzieci powieszone na tablicy na ścianie.

- Jimin zaraz powinien przyjść.

- Okej. Szkoda, że jego życie tak się potoczyło i tu wylądował, ale ten dom dziecka wygląda dobrze i ludzie wydają się sympatyczni, więc trafił w dobre miejsce.

Full of secrets | yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz