𝒱𝐼𝐼

73 14 1
                                    

dziękuje za ponad 500 wyświetleń i sto gwiazdeczek, słoneczka


*:・゚✧*:・゚✧

Taehyung sam nie wiedział dlaczego się wrócił i pocałował Gguka. Po prostu jakiś głos w środku podpowiadał mu aby tak postąpił, więc postanowił posłuchać się tego głosiku, który zalegiwał mu z tyłu głowy.

Wlepił swój pusty, smętny w czarną szybę samochodową, na której zaczęły osadzać się niewielkie krople deszczu. Oprócz tego, że było mu przykro z powodu sytuacji z Jungkookiem, to w dodatku deszczowa pogoda jeszcze bardziej pogorszyła mu humor. Gdyby mógł, to zostałby z nim w spokojnym mieszkaniu, w którym wiódłby spokojne życie, lecz kariera idola mu na to nie pozwalała. Taehyung wiedział, że w zespole ma przyjaciół na których może polegać i którzy go kochają, ale on naprawdę potrzebował osoby która pokocha go inaczej niż członkowie grupy.

Rozmyślając przez całą drogę, szarowłosy nie zauważył nawet jak czarne auto znalazło się pod hotelem, a Sejin że zdenerwowania pukał w tylnią szybę samochodu

—  Uhm.. przepraszam, już wychodzę — powiedział zakłopotany Kim otwierając drzwi samochodu, spoglądając przelotnie już na mniej złego menedżera.

Szybkim krokiem udał się do wnętrza budynku, a potem do swojego pokoju po to aby się odświeżyć. Otworzył drzwi przykładając kartę do czytnika. Odrazu po wejściu zdjął z siebie zbędne ubrania i wszedł do toalety żeby wziąć prysznic. Po niecałych piętnastu minutach wyszedł z zaparowanego pomieszczenia, przebrał się w świeże ubrania, a kolejno zaczął pakować swoją walizkę. Jak już wszystko ułożył tak jak chciał, to rozsiadł się na czarnym fotelu myśląc o tym, co może robić w swoim pokoju przez następne dziesięć godzin, które zostały do lotu.

Kim postanowił napisać do Jimina z pytaniem, czy chciałby pooglądać z nim coś na dużym ekranie telewizora, lub na laptopie. Nie minęła nawet minuta gdy jego telefon zawibrował, a wniebowzięty Park zaczął wysyłać setki wiadomości, że się zgadza. Taehyung prychnął cicho pod nosem odczytując masę powiadomień. Schował telefon do tylnej kieszeni od spodni, podszedł do drzwi i je lekko uchylił wyczekując Jimina. Wychylił głowę zza drzwi i uśmiechnął się widząc szczupłą sylwetkę przyjaciela, zmierzającą w jego kierunku.

— Stęskniłem się — powiedział Park przeciągając drugi wyraz, tym samym zarzucając się na szyje Taehyunga, który w ogóle nie był zaskoczony tym gestem że strony starszego.

— Spędzamy ze sobą prawie cały czas, znamy się od podstawówki a Ty zawsze to samo... Nie widzieliśmy się tylko dwa dni.. nawet niecałe — odpowiedział zrezygnowany Kim próbując się uwolnić z ucisku, a w odpowiedzi dostał głośny śmiech Parka

—  To co oglądamy? — zapytał radośnie Jimin rzucając się na wygodne łóżko.

— Nie wiem, weź coś znajdź na nim— mruknął Kim pokładając się na brzuchu obok chłopaka. Podłożył Parkowi laptop pod nos, aby ten zajął się szukaniem czegoś ciekawego.

Jimin postawił na Netflix. To właśnie tam postanowił  szukać dobrych filmów, seriali i anime, podczas gdy Taehyung nie odrywał swojego wzroku od telefonu, gdyż zaczął z kimś pisać.

— Z kim piszesz? — zagadnął Jimin widząc że Kim bez przerwy stuka w ekran i się uśmiecha jak szaleniec.

— Nie ważne —  odwrócił się Tae i uśmiechnął zadziornie do przyjaciela.  Ten tylko wywrócił oczyma i wrócił do przeglądania.

— Dobra, mam — powiedział w końcu Park znajdując potencjalny film który mieli oglądać.

— Mhm, to poczekaj. Ja jeszcze pójdę do łazienki — odrzekł Taehyung rzucając swój telefon na białą pościel. Jimin skinął głową i  zerknął na urządzenie Kima, które było odblokowane. Nie przejmując się tym, co powie Taehyung, wziął telefon do swojej dłoni aby zobaczyć z kim ciekawym pisze szarowłosy.

Jungkook

Kto to kurwa jest? — pomyślał Park momentalnie zmieniając mimikę twarzy, ale po chwili przemyśleń stwierdził, że to może być chłopak z którym się spotkał i który robił Kimowi te wszystkie zdjęcia, które wrzucał na twittera.

Jimin bez jakichkolwiek pohamowań zaczął  przeglądać wiadomości, jakie dwójka między sobą wymieniała przez poprzednie dwa dni. Po przejrzeniu ich wszystkich, wywnioskował, że muszą się bardzo lubić.

— C-co ty robisz? —  wydukał Kim widząc jego telefon w rękach Parka. Położył się obok Jimina i wyrwał mu urządzenie z dłoni piorunując go wzrokiem. Szarowłosy bał się o to, że przyjaciel zobaczy wiadomość, której wcale nie powinien widzieć? — Jak dużo widziałeś? — zapytał Taehyung odkładając telefon na szafeczkę.

— Nic, dopiero co wziąłem go do ręki — skłamał Park. — Chciałem tylko sprawdzić godzinę. 

— No dobra... wierzę Ci! Ale to tylko dlatego, bo wiem że własny przyjaciel nigdy mnie nie oszukał — powiedział Tae  z uśmiechem na twarzy, włączając film. A Jimin, poczuł się jak największy śmieć okłamując swojego przyjaciela. Po za Jeonggukiem i Taehyungiem, to teraz Park wiedział o ich małym sekrecie.

Po obejrzanym horrorze Jimin wrócił do swojego pokoju, a Kim postanowił się przespać bo wiedział, że w samolocie nie uda mu się zasnąć. 

Pięć godzin snu dla Taehyunga nie były wystarczające, ale musiał przecież wstać z łóżka, pojechać na lotnisko a potem wsiąść do samolotu. Czekało go osiem godzin lotu, ponieważ zespół wracał do Koreii, gdyż na koncert w Paryżu nie wyprzedała się minimalna ilość biletów. Kim był nieco zawiedziony, bo chciał zwiedzić te piękne miasto. Spodziewał się tego - po za granicami kraju ojczystego nie byli bardzo znani, a jeśli tak to tylko w pojedynczych państwach.

Taehyung wyszedł z hotelowego pokoju, poprzednio upewniając się czy napewno wziął ze sobą wszystko. Zjechał z menedżerem windą, a następnie wsiadł do czarnego samochodu z Jiminem, aby pojechać na lotnisku. Tam właśnie zespołowi przytrafiła się miła niespodzianka, ponieważ podeszły do nich dwie dziewczyny, które ich rozpoznały. Wymieniły z liderem pare słów, żegnając się później z innymi członkami.

Gdy szarowłosy słuchał muzyki na słuchawkach, piosenkę przerwał dźwięk powiadomienia. Uśmiechnął się, widząc kto do niego napisał.

Od: Jungkook

Bezpiecznego lotu, odezwij się czasem jak będziesz miał czas ≥∇≤

                                                                                                                                                                                                                                                                                                                               

Do: Jungkook

Dziękuje... napewno będę pisać!

A Jeongguk odczytując wiadomość tak po prostu pozwolił, aby dzisiejszej nocy łzy moczyły jego poduszkę.



*:・゚✧*:・゚✧

dzisiaj krótki :(( bardzoo krótki, ale za to teraz rozdziały będą pojawiać się regularnie  (ᵕᴗ ᵕ⁎) teraz będę pisać dłuższe rozdziały, które nie będą ubogie w słownictwo, bo nie chce zepsuć tego fika XD

miłego dnia!!

destiny || taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz