Rozdział 5

70 2 0
                                    

Maraton 1/3
Dziś jest ten dzień w którym mój plan wejdzie w życie. W tym pomogła mi trochę babcia i moja służąca. Rana odejdzie na bok a na niej miejsce wejdzie Farya.

Zjadłam śniadanie razem z Ibrahimem i moimi siostrami. Później one się rozeszły a ja poszłam do hamamu odświeżyć się. Na dzień ubrałam moją niebieską suknie i do tego grubą peleryne bo spadł w nocy pierwszy śnieg.

Następnie wybrałam się do haremu. Kiedy byłam blisko strażnik mnie zapowiedział. Każda dziewczyna mi się ukłoniła. Podeszła do Dudu Hatun i spytałam się gdzie jest Farya. Poszłam do niej z nią porozmawiać.
- Pani, coś się stało? Ja nic nie zrobiłam.
- Spokojnie nic nie zrobiłaś. Przyszłam ci oznajmić, że idziesz dziś do mojego ojca. Musisz go uwieść.
- Nie wiem czy mogę się narażać na jego kobiety Pani?
- Masz ode mnie immunitet. Jeśli Ci włos z głowy spadnie zabije kogoś kto to zrobił.

Wyszłam szczęśliwa, że się udało. Dziś wieczorem zmienię życie dwóm Kobietą.

Po południu wyszłam razem z ciotką Nurbanu i jej córeczkami do ogrodu. Po bawiłam się z nimi na śniegu. Później poszłyśmy do mojej komnaty poczytać książki.

Wieczorem przed snem wyszłam na taras i zobaczyłam mojego Ojca z Faryą całujących się. Udało mi się.

Córka Sułtana [Zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz