Córka Sułtana [Zakończone]

Rozdział 9

-Myślisz, że zostawię to i przymknę oko na to co zrobiłaś. Twoja córka zostanie sierotą bo jej matka będzie gniła w lochu- powiedziałam to przez zaciśnięte zęby. 

-Pani, wczoraj spędziłam noc w alkovej Sułtana i on ma mnie w planach poślubić.

- To była twoja ostatnia noc z moim Ojcem. Ty nawet nie jesteś Sułtanką bo urodziłaś córkę nie syna. Dziś pójdę do Ojca i mu powiem jaka jesteś naprawdę. 

Powiedziałam co myślałam i zawołałam straże by zamknęli ją w lochu. Później poszłam do mojego Ojca ale pojechał z moimi braćmi na konie. Nie miałam co robić więc poszłam do ogrodu. Tam spotkałam zaufanego Wezyra. Porozmawiałam z nim trochę i poszłam dalej ponieważ zobaczyłam Sułtankę Mihrimah ledwo co stała na nogach. Podeszłam do niej i pomogłam jej pójść do komnaty. Gdy byliśmy już na miejscu posłałam moją służącą po lekarkę.

Po zbadaniu ciotki lekarka stwierdziła, że ma początki Dżumy. Najgorsze było to, że nie możemy jej pomóc. Postanowiłam nie mówić Ojcu o Ranie.  Zrobię to sama bez Babci.

2 dni później...

Dziś obudziły mnie promienie słońca. Talia przyniosła mi śniadanie. Na posiłek zaprosiłam Faryje. Jedna osoba, która na razie jest normalna. 

- Pani, czy mi już nic nie grozi ?

- Już nic ale i tak byłaś chroniona a tym bardziej teraz jak będziesz mieć dziecko Sułtana

- Dziękuje Pani .

Po posiłku Farya poszła do swojej komnaty a ja zaczęłam wdrażać swój plan w życie. 

Poszłam do haremu po córeczkę Rany. Spakowałam razem z Talią jej sukienki i zabrałam ją do mojej komnaty. Kazałam przyprowadzić z lochów jej matkę. Gdy Rana weszła miałam parszywy uśmiech na twarzy. To nie była ta sama dziewczyna niż przed karą.

- Powiem ci od razu Rana, bierz córeczkę i  masz dwa wyboru. Jeden śmierć a drugi to uciekniesz z pałacu i nigdy nie wrócisz. 

- Wybieram drugi Pani . A co  z Sułtanem ?

- Napisze za ciebie list do niego.  A teraz wynoś się z tego Pałacu. 

Wieczorem byłam bardzo zadowolona, że wszystko idzie  po mojej myśli.