Rozdział 10

54 4 0
                                    

 Mój Ojciec gdy wrócił z moimi braćmi chciał by Rana przyszła do alkovej. Wiedziałam, że będzie zły jak dowie się prawdy ale chociaż pozbyłam się konkurentki. Zamiast Rany wysłałam Farye. 

Wieczorem wyszłam na balkon i zobaczyłam złego Ojca czyli jest tak jak myślałam. Po chwili usłyszałam pukanie do komnaty. Talia powiedziałam, że to Wezyr. Chciał mnie powiadomić o tym bym przyszła do mojego Ojca.  

W komnacie Ojca...

- Ojcze, chciałeś ze mną porozmawiać ? - spytałam niepewnie

- Gdzie jest Rana i moja córka ?! - krzyknął

- Rana uciekła z pałacu - odpowiedziałam jak najszybciej

- Nie gadaj bzdur ! Wiem, że jej groziłaś ! Nie tak zachowuje się córka Sułtana ! Nie wiem co z tobą zrobię, na razie masz nie wychodzić z swojej komnaty. Nie tego by chciała Matka !

- Matka by chciała byśmy żyli w zgodzie, szanowali siebie. Ja to próbowałam zrobić ale ty byłeś cały czas z Raną.

Ukłoniłam  się i wyszłam z komnaty Ojca. Jego przyjaciel coś do mnie mówił ale ja widziałam tylko ciemność. 

Dwa dni później...

Obudziłam się w swojej komnacie nade mną stała Talia. Strasznie bolała mnie głowa. Kiedy wstałam chciałam pójść do hamamu ale przypomiałam sobie co powiedział mój Ojciec. Zjadłam śniadanie razem z Talią. Później moja służąca wyszła a ja zostałam sama. Mogłam pomyśleć na spokojnie jak Sułtan może mnie ukarać. Po dłuższym czasie wróciła Talia z złą wiadomością. Mam wyjechać do Starego Pałacu. To był cios w plecy. Spakowałam kufry i gdy byłam w drodze do karocy weszłam do haremu. Zobaczyłam, że każda dziewczyna się ze mnie śmieję. 

Moi bracia się ze mną nawet nie pożegnali. Ale ja jeszcze wrócę i odegram się na każdym.

Córka Sułtana [Zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz