Córka Sułtana [Zakończone]

Rozdział 6

Maraton 2/3
Następnego dnia Talia przyniosła mi wiadomość z Haremu, że Farya została faworytą mojego ojca. Czyli Rana ma konkuretke. Dziś muszę odwiedzić braci ponieważ dawno tego nie robiłam. Zjadłam śniadanie i się ubrałam w fioletową suknie i diadem.

Nie musiałam długo szukać moich braci. Siedzieli u Abdullacha w komnacie. Pewnie rozmawiali o haremie.
- Witajcie. Dawno się nie widzieliśmy - powiedziałam.
- To prawda siostro - odpowiedzieli chórem.
- Może macie chęć pojechać na przejażdżkę konno.
- Oczywiście, że tak my zawsze.

Poszliśmy razem do stajni. Tam wybrałam konia który kiedyś był matki. Pojechaliśmy na naszą ulubioną polane. Spędziliśmy tam prawie 3 godziny.

Po powrocie do pałacu spotkałam na korytarzu Farye. Podziękowała mi za to co wczoraj dla niej zrobiłam. Może się z nią zaprzyjaźnie.

Kiedy szłam do mojej komnaty. Czekała tam na mnie zła Rana.
- Coś się stało Rana? - spytałam z kpiącym uśmiechem.
- Czemu wysłałaś do alkovej Sułtana jakoś dziewuche.
- Hamuj się. Patrz z kim rozmawiasz. Zrobiłam to specjalnie abyś ty cierpiała tak jak ja i moi bracia. Jeśli będziesz przeszkadzać zabije cię.
Odwróciłam się na pięcie i weszłam do mojej komnaty.

Wieczór spędziłam na tarasie jedząc kolacje razem z Faryą.