Rozdział 14

72 2 0
                                    


Obudziłam się w ciemnym pomieszczeniu w którym śmierdziało rybami. Byłam przywiązana do jakiegoś sznura. Strasznie się bałam oto czy przeżyje. Moje rozmyślanie przerwał huk. Do pomieszczenia wszedł jakiś starzec.

- Czemu mnie tu trzymacie ?- spytałam

- Chcemy okup za ciebie, który za niedługo dostaniemy - powiedział  starzec z kpiną.

- To ile ja już tu jestem ? 

- Sultanka i taka głupia. Mamy cię już 3 tygodnie.

Po chwili wszedł drugi mężczyzna i powiedziałam,że mamy już jechać po dar od Sultana. 

Wzięli mnie na ręce i wsadzili na wóz. Jechaliśmy przez dłużysz czas aż pojazd się zatrzymał na wzgórzu Starzec wziął mnie i popchnął mnie krawędź wzgórza  gdzie czekał z okupem Osman Pasza. Porywacze wzieli okup i wyjęli noż, który wpił mi w brzuch. Osman zabił ich i zabrał mnie do pałacu. Tam zajęła się mną medyczka

Córka Sułtana [Zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz