Raz pewna babcia w metrze;
W ciemnoróżowym, wytartym swetrze;
Spytała mnie, zagryzając chipsy;
Co zrobię w przeddzień apokalipsy.Mimo wstępnego załamania;
Odparłam w pełni zakłopotana;
Że mimo rychłego końca czasu;
Chcę wyruszyć z rodziną do lasu.Jedyne czego od życia pragnę;
To wrócić pamięcią w te czasy dawne;
Kiedy wspólnie po niedzielnym obiedzie;
Byliśmy z rodziną na długim spacerze.Wszyscy z wszystkimi się jeszcze zgadzali;
W codziennych decyzjach wzajemnie wspierali;
I mimo kłótni byliśmy razem;
Teraz tak bywa jedynie czasem.Więc wyczekuję końca świata;
Może wtedy przytulę brata;
Złapię za ręce moje dwie siostry;
Świat choć na chwilę będzie radosny.
CZYTASZ
Chwile Ulotne
PoetryTomik poezji pozorowanej. ⭐ Praca została wyróżniona w Konkursie literackim ,,Splątane nici" organizowanym przez @glnozyce w kategorii Poezja. ⭐Okładka wykonana przez @MayCloud1617 ⭐Wszystkie zdjęcia są wygrzebane z Pinterest'a. ⭐Proszę ich nie używ...