- Jisung! Jisung!
Po wypłakaniu chyba litra łez, po sytuacji, która wydarzyła się chwilę wcześniej - postanowiłem zejść na dół i porządnie się zabawić.
Mówiąc "zabawić", mam na myśli "najebać w cztery dupy, żeby nie pamiętać tego co się stało".
Nie chcę pamiętać.
Chciałbym móc wymazać z pamięci, to co zrobił Minho.
Chciałbym zapomnieć, jakie to uczucie być przez niego dotykanym.
Chcę zapomnieć, jak to jest być z nim tak blisko.
Chciałbym zapomnieć smaku jego ust.
Tego, jakie są delikatne i czułe.
Tego, jak jego ciepły język błądził po mojej jamie ustnej.
I tego cudownego uczucia, gdy się całowaliśmy...
Nie całowaliście się.
Zapomnij o tym.
Nie było tego.
To wcale się nie wydarzyło.
Jesteś tu. Przez cały ten czas tu byłeś. Pijąc wódkę i inne, dziwne drinki, przyrządzane przez Chana.- Jisung!
Ponownie słyszę czyjś głos, który woła moje imię.
A może tylko mi się wydaje?- Jisung!
Czuję coś na swoim ramieniu. Odwracam się, lekko chwiejąc się na nogach. Po chwili dociera do mnie, do kogo należy głos, który mnie wołał i ręka, zaciskająca się na moim barku.
- Seungmin...? - mruczę.
- Tak, to ja... - krzyczy. Próbuję patrzeć mu w oczy, lecz ciężko jest mi się kontrolować. - Felix się spił jak cholera... Weź mi z nim pomóż...
- C-c-co...? - dziwię się. - Kim do cholery jest Felix?
- Jezus Maria... Następny pijany... - słyszę głos Seungmina. Już nie widzę jego twarzy. - Z kim ja żyje, do cholery?
- Nie jestem pijany... - ledwo jestem w stanie cokolwiek powiedzieć. Co ze mną nie tak?
- Mhm... - ledwo jestem w stanie usłyszeć Seungmina. - Chodź ze mną... Do Felka... Chcę mieć na niego oko...
Czuję jego rękę, która zaciska się na moim nadgarstku. Po chwili, ciągnie mnie za sobą, zmuszając mnie, abym się poruszył. Nie panuję jednak nad nogami i pozwalam chłopakowi kontrolować moje ruchy. Po chwili, popycha mnie, przez co tracę równowagę i zaczynam upadać. Czekam na spotkanie z podłogą, lecz do niego nie dochodzi. Ląduję na czymś miękkim i ciepłym. Rozglądam się. Wszystko widzę i słyszę, jak przez mgłę.
- Siedzieć tu i się nie ruszać. - słyszę głos Seungmina. - Jak mi się któryś z was ruszy, to przysięgam, że was zabiję.
Czuję czyjeś ręce na swoich kolanach. Ktoś mocno zaciska palce na moich udach.
- Jisungieeee, to ty? - głos Felixa brzmi jak piosenka. - Fajnie cię widzieć...
Patrzę na młodszego (o jeden dzień) chłopaka. Rudzielec kładzie głowę na moich udach, zamykając po woli oczy.
- C-c-co robisz? - pytam. Nie za bardzo wiem o co mi chodzi.
- Idę spać. - mruczy Felix.
- Dlaczego? Dlaczego teraz? - przeczesuje palcami jego mokre od potu włosy.
- A co? Wolisz, żebym ci się zrzygał na spodnie?
- C-c-co? Nie? - dziwię się. O co jemu teraz chodzi?
- W takim razie, dobranoc.
- Dobranoc, Felek....
- Boże, co jest z wami nie tak? - ponownie odzywa się Seungmin.
Podnoszę głowę, aby na niego spojrzeć. Chłopak bacznie przygląda się całej scenie.
- Co?

CZYTASZ
Homophobia || minsung
Teen FictionO licealiście, prześladowanym w szkole ze względu na swoją orientację seksualną... [PERSPEKTYWA: Han Jisung] Ship: Han Jisung x Lee Minho