- Jisung-ah! Felix czeka pod drzwiami! Pośpiesz się!
Głos mojej matki sprawia, że potykam się o własne nogi i o mały włos nie spadam ze schodów. Zbiegam na dół, narzucając na siebie kurtkę i pędzę w stronę drzwi. Potykam się i upadam prosto na nie, przytrzymując się klamki. Staję na nogach, po czym przekręcam zamek w drzwiach i otwieram je, dysząc ciężko.
- Żyjesz? - pyta Felix stojący na ganku.
- Żyję. - kiwam głową, wzdychając.
Odwracam się w stronę salonu i krzyczę:
- Wychodzę do szkoły!
Po czym wychodzę z domu, zamykając za sobą drzwi.
Wraz z Felixem opuszczamy teren mojej posiadłości i idziemy chodnikiem.- Trzymasz się? - pyta.
Nie odpowiadam.
- Chyba powinienem po ciebie przychodzić codziennie. - mówi. - Wtedy byś się nie spóźniał. I tak się dziwię, że dzisiaj wstałeś na czas.
- Też się dziwię. - wzdycham. - Nie specjalnie chciałem, ale zrobiłem to dla ciebie.
- Oj, przestań, bo się wzruszę. - śmieje się.
Mimowolnie się uśmiecham. Felix zawsze poprawia mi humor.
Zapada krótka, niezręczna cisza.- Seungmin się do mnie nie odzywa. - mówi po chwili. - Pisałem do niego i nie odpowiadał. Wiem, że się uczy, ale zwykle stara się znaleźć chociaż trochę czasu na parę wiadomości. Przynajmniej, żeby mi powiedzieć, że żyje, a nadmiar wiedzy jeszcze go nie zabił...
- Smutno ci z tego powodu?
Felix kiwa głową.
- Tak, bo mimo wszystko go lubię i mi na nim zależy...
- On chyba czuje do ciebie coś więcej, niż tylko sympatię. - mówię. Nie będę go oszukiwał. Nie chcę, żeby się smucił.
- Nie rozumiem...
- Seungmin się w tobie zakochał. - oznajmiam.
Felix wybausza oczy w szoku i niedowierzaniu.
- Seungmin?
- No tak...
- Kim Seungmin?
- A znasz innego? - parskam krótkim śmiechem.
- Kim Seungmin zakochał się we mnie?
Nie odpowiadam. Posyłam mu głupkowate spojrzenie.
- Wkręcasz mnie, mate.
- Nie. - kręcę głową. - Nic z tych rzeczy.
- Skąd to wiesz?
- Powiedział mi parę dni temu. - oznajmiam. - Prosił o radę, ale nie umiałem mu pomóc.
Felix odpowiada kiwnięciem głowy.
- Tak na marginesie, Chan cię wspiera. - mówi. - Woojin też.
- To trochę dziwne, nie sądzisz?
- Nie, dlaczego?
- To tak jakbyś ty trzymał stronę Minho, zamiast mojej. - parskam.
- Przesadzasz. - Felix wzrusza ramionami.
- Nie, ani trochę. - mówię. - Chan i Woojin są najlepszymi kumplami Minho. Dlaczego mieliby trzymać moją stronę?
- A bo ja wiem? - Felix wzrusza ramionami. - Chan może i jest wrzodem na dupie, ale nie jest zły. To dobry człowiek. Mimo wszystko. A Woojin bardzo ufa Chanowi. W dodatku sam najgłupszy nie jest...
CZYTASZ
Homophobia || minsung
Novela JuvenilO licealiście, prześladowanym w szkole ze względu na swoją orientację seksualną... [PERSPEKTYWA: Han Jisung] Ship: Han Jisung x Lee Minho