Rozdział 14 - Impreza!

58 1 3
                                    

pov. Emilia

-Jasne spoko Bigos impreza może odbyć się u mnie, nie ma problemu, powiem moim rodzicom, żeby się gdzieś wybrali na weekend, i że tak kolokwialnie powiem chata będzie nasza. 

-Jasne, dzięki myślę, że to będzie fajny prezent dla Oliwii

-Też tak myślę

-To dzięki Emilka, dzięki

-Jasne nie ma sprawy, na razie - powiedziała po czym odłożyła słuchawkę.

Dziewczyna, była zadowolona, że impreza odbędzie się akurat u niej. Postanowiła, że wykorzysta to i zaprosi Sebastiana na imprezę, żeby zrobić nazłość  Weronice. Dziewczyna wzięła telefon i wykręciła numer do Sebastiana 

-Hej Sebuś - powiedziała 

-Tak..

-Mam dla Ciebie propozycje nie do odrzucenia

-No powiedz, już nie mogę się doczekać

-To słuchaj uważnie, organizuję imprezę z basenem i z alkoholem, więc chciałabym, żebyś na niej był

-No myślę, że da się to ogarnąć, o której się zaczyna 

-O 19:00

-To git, pociągi akurat mi pasują, myślę, że się trochę spóźnić

-Dobra, spoko to super 

-A będzie Weronika 

-Nie nie wydaje mi się 

-Aha oki to pa

-Paa Sebuś

Emilia okłamała Sebe, że na imprezie nie będzie Weroniki ale wiedziała, że jakby powiedziała prawdę to od razu by się rozmyślił i nie przyjechał. Emilia poszła spać gdyż jutro będzie czekał ja dzień pełen przygotowań.

pov. Oliwia 

Następnego dnia Oliwię obudził lekarz i jej mama, którzy weszli do jej sali.

-No Pani Oliwio, bardzo szybko Pani wraca do sił, jednak przez jakiś czas będzie Pani jeździła na wózku, też proszę się oszczędzać i nie spożywać alkoholu ani nie palić papierosów 

-Dobrze - powiedziała zaspana jeszcze dziewczyna 

-No to tyle z mojej strony - powiedział lekarz po czym dał jej mamie wypis Oliwii, ze szpitala i wyszedł 

-Jak się czujesz córciu? - powiedziała mama Oliwii 

-No nawet dobrze mamo

-To super

-Pozwolisz matko, że teraz uklęknę i odmówię poranny pacierz 

-Tak córko - powiedziała to i wyszła.

W tym momencie Oliwia uklęknęła i zaczęła mówić pacierz. Po modlitwie usiadła na wózek, a mama zabrała ją prosto do domu. W domu dziewczyna zaczęła się martwić imprezą.

-Jezus mamo a w co ja się ubiorę, przecież ja nic nie mam

-Nie martw , pomyślałam o tym wcześniej kupiłam Tobie taką letnią, imprezową sukienkę idealną dla Ciebie. Uwierz mi.

pov. Jakub

Kuba do końca nie był pewny czy iść na imprezę, wiedział, że będzie tam Nataniel. Chociaż miał nadzieję, że on już o niczym nie pamięta. W końcu postanowił, że przecież to jest impreza jej przyjaciółki i nie może nie przyjść ze względu jakiegoś małego buziaczka z Natanielem. 

Zakochani przez internetWhere stories live. Discover now