Weszli po schodach. Dziewczyna zapukała do drzwi pokoju Daniela.
— Lepiej ci już?— Wejdź, jak chcesz — powiedział, nie patrząc w jej stronę.
Felicja otworzyła drzwi z lekkim wahaniem. Daniel siedział na swoim łożku i bazgrał coś w swoim szkicowniku.
— Dobrze się czujesz? — zapytała, nie podchodząc bliżej.
— Tak. Już nie jestem zły.
— To musiało być bardzo niemiłe spotkanie. — Podeszła bliżej. — Co rysujesz?
Daniel pokazał jej szkic budynków.
Felicja usiadła obok niego.
— Niesamowite — powiedziała zachwycona. — To kościół mariacki?— Tak, zgadłaś — uśmiechnął się lekko.
— A ja dalej nie mogę zrozumieć, jak można tak ładnie rysować.
— Jak widzisz można. Nauczę cię.
— Przecież dobrze wiesz, że się do tego nie nadaje.
— Nadajesz. Praktyka czyni mistrza.
— Twoja cierpliwość jest niesamowita.
— Nie jest.
— A ja myślę, że jednak tak. Inaczej byś mi nie pomagał.
— Ale ty jesteś uparta — westchnął.
— No wiem — uśmiechnęła się szeroko. Daniel mimowolnie zrobił to samo. — Będziesz tu tak siedział do końca dnia?
— Nie wiem. Nie mam ochoty wychodzić — wzruszył ramionami.
— Gilbert dzisiaj wychodzi.
— Dzięki Bogu! — powiedział teatralnie — W końcu spokoj.
Dziewczyna popatrzyła na niego uśmiechnięta, z uniesioną brwią.
— No co? — zapytał.
— Lubię was obu.
— Dzięki. — Zza drzwi wyłonił się szczerzący się Gilbert.
Blondynka obróciła się w jego stronę.
— Nie ma za co.—Nie podsłuchuj! — krzyknął Węgier.
Felicja przewróciła oczami.
— Przecież to też jego pokój.— Zatkało kakao? — zapytał Gilbert.
— Gilbert, ile ty masz lat? —uśmiechnęła się, kładąc się na łóżku Daniela.
— Sam nie wiem. Mniej niż on na pewno — stwierdził albinos, dostając z poduszki.
Blondynka zaśmiała się szczerze.
— Serio was uwielbiam.Chłopacy tylko się zaśmiali.
Polka podniosła się i usiadła.— Felka, schowaj głowę! — krzyknął Gilbert, celując w Daniela z poduszki.
Dziewczyna schyliła się, żeby nie dostać w głowę. Niestety Gilbert nie trafił w Daniela, a w ściane.— Jezu...
Węgier podniósł poduszkę i uderzył nią Prusaka. Gilbert upadł na łóżko.
—To był cios poniżej pasa!
— Niby z której strony?
— Tej! — krzyknął, po czym trafił Daniela w twarz.
— Ała! — Brunet dotknął swojego nosa i złapał drugą poduszkę.
CZYTASZ
||APH|| Dzieje dawnego wieku |PrusNyo!PolHun|
FanfictionPrusy x Nyo!Polska x Nyo!Węgry + Rosja Książka pisana razem z @-Sheenaz-