"Kiedy następny rozdział?"

369 43 7
                                    

Ludziska... Moi kochani czytelnicy...
Dzisiaj taki wpis informujący, wyjaśniający pewną kwestię. Po tytule można się domyślać, że chodzi o pytania, kiedy zostaną opublikowane kolejne rozdziały.

Ja się cieszę, że zainteresowanie moimi książkami jest, że ktoś wyczekuje kolejnych części i nie umie usiedzieć z tego powodu. Mnie to na prawdę cieszy i motywuje do pisania, ale problem zaczyna się, kiedy zaczynacie wypytywać, kiedy coś dodam. Dla was to jedno, krótkie, niewinne pytanie, a dla mnie mocny kop w cztery litery, abym szybciej pisała. Takie pytanie dobitnie przypomina mi, że dawno nie było aktualizacji i to mnie w pewien sposób przymusza do pytania. To nie jest miłe. Efekt jest taki, że swoje hobby zaczynam traktować jak obowiązek i przestaje być dla mnie przyjemnością.

Kto śledzi moje pisanie od dłuższego czasu wie,  że rozdziały piszę na prawdę długie (aktualnie moje minimum to chyba około 5000 słów) i na to jest potrzebne masę czasu, którego jest jak na lekarstwo. Teraz (w wakacje) mam na życie teoretycznie osiem godzin (w weekendy trochę więcej), zależy jak długo będę w pracy (mam robotę na akord, więc nie muszę tam siedzieć osiem godzin, ale żeby jakoś sensownie zarobić muszę trochę zapie*dalać), ile będę miała do zrobienia w domu, ile będę spać i ile potem będę gnić w łóżku. W czasie roku szkolnego/studenckiego ilość mojego czasu jest zmienna, zależy od tego ile mam zajęć podczas dnia i na ile kolokwiów/egzaminów muszę się nauczyć. Mogłabym ten czas przeznaczyć na pisanie, ale miejcie też tę świadomość, że jestem tylko człowiekiem i nie jestem w stanie, a nawet nie chcę cały czas siedzieć zamknięta w czterech ścianach przed laptopem i pisać, co niestety musiałabym robić, aby wyrobić się z jednym rozdziałem w miesiąc. Też chcę mieć trochę z życia.

Dodam do tego jeszcze, że mam do pisania nie jedną książkę, a trzy. Już nie mówię o książkach pisanych z Tiną0021, nie mówię o moich autorskich pomysłach. Mam do pisania trzy fanfiction ("Anioła o srebrnej zbroi", "Zafirę", "Wicelidera") i każdemu muszę poświecić czas, napisać następne rozdziały. Przy takiej małej ilości czasu, napisanie jednego rozdziału w jednej książce zajmuje do trzech miesięcy, a w efekcie, w jednej książce rozdziały pojawiają się co pół roku. I to jest przy pomyślności, a nie daj Boże, że będę miała przeboje takie jak mniej więcej w styczniu, kiedy usunęło mi ponad połowę rozdziału do "Zafiry". Miałam wtedy tego dość, więc napisałam rozdział tutaj, dopiero potem skończyłam "Zafirę", a teraz piszę "Wicelidera" i dopiero po nim zabiorę się znowu za "Anioła". Tak to wygląda, piszę po kolei: Anioł --> Zafira --> Wicelider, nie dając sobie przez to szansy na pisanie innych rzeczy, a uwierzcie mi, nie chcę też wiecznie siedzie w fanfikach.

I jeszcze jedna sprawa - nie wypominajcie mi, że komuś odpowiedziałam na komentarz w którym napisałam, że rozdział pojawi się mniej więcej wtedy i wtedy, a się nie pojawił. Cholera! Ja nie jestem w stanie przewidzieć, kiedy skończę! Odpisuję z grzeczności podając czas w którym BYĆ MOŻE coś się pojawi, ale to jest pewne jak śnieg w listopadzie. Rozdział będzie, książka będzie kontynuowana, a jeśli coś się zmieni, dam o tym znać! Pojawi się, to się pojawi.

Na zakończenie, jeśli będą się jeszcze takie komentarze pojawiać, to z grzeczności na nie odpiszę. Jednak zanim to zrobicie, nie bądźcie leniwi i sprawdźcie, która książka i kiedy ostatni raz była aktualizowana, co jest następne w kolejce (macie to podane powyżej) i dodajcie do tego, ile ja mam czasu na pisanie. I nie mówię tylko o sobie, bo pewnie nie tylko mnie drażnią takie pytania.

Do następnego!

[ARCHIWALNE] Anioł o srebrnej zbroiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz