Otworzyłaś oczy. Przez okna dostawały się już promienie słoneczne. Powoli usiadłaś i rozejrzałaś się po pokoju. Cho i Jennifer jeszcze spały, a Diana była pogrążona w lekturze.
- Hejka. - powidziałaś z uśmiechem i się przeciągnęłaś.
- O, hej! - odpowiedziała ci Diana, odrywając wzrok od książki. - Jak było wczoraj z Weasley'em?
- No... było fajnie. - odparłaś, przecierając oczy dłońmi. Diana odłożyła lekturę na łóżko, wstała i usiadła na twoim, obok ciebie.
- Tylko fajnie? - zapytała z troską w oczach. Naprawdę zastanawiałaś się czy jej wszystkiego nie powiedzieć. - Jeśli coś jest nie tak, to wiesz, że możesz mi powiedzieć.
- Wiem... - zamyśliłaś się. - Bo... Fred to naprawdę kochany chłopak... - zaczęłaś.
- Ale? - powiedziała Diana tak jakby czytała ci w myślach.
- Ale... Ja do niego nic nie czuję. Znaczy... kocham go... ale jako przyjaciela. Nie chcę mu tego mówić, bo... - wydusiłaś.
- Bo boisz się jego straty, tak? - dodała rudowłosa. Pomyślałaś, że ona naprawdę czytała ci w myślach.
- Tak. Zgodziłam się na związek, ponieważ sądziłam, że moje uczucia się chociaż trochę zmienią, ale jak na razie wszystko jest tak jak było. Nie wiem co mam robić...
- Myślę, że powinnaś poczekać jeszcze trochę. Jeśli nadal będzie tak samo, to musisz powiedzieć to Fredowi. Ma obowiązek uszanować twoje zdanie. - powiedziała Diana.
- Tylko obawiam się tego, że nawet jak mu zaproponuję przyjaźń, to nie będzie jak kiedyś.
- Rozumiem cię, ale nie możesz siebie oszukiwać. A co jak zakochasz się w kimś innym z wzajemnością, ale będziesz z Fredem? Chyba nie zrezygnujesz z tego chłopaka przez to, że nie chcesz zrobić przykrości Fredowi.
- Niestety jestem tego świadoma. Po prostu poczekam jeszcze kilka dni, a jeśli nadal nic nie poczuję, to z nim porozmawiam. - odparłaś, a Diana się uśmiechnęła.
- Tak będzie najlepiej. - powiedziała.
- O czym gadacie? - dopiero teraz zobaczyłyście, że Chang i Ryan obudziły się i zaczęły wam się przyglądać.
- O niczym ważnym. - mruknęłaś szybko. Dziewczyny już nie wypytywały o to, tylko zabrały się za szykowanie na śniadanie. Ubrałyście się i zeszłyście do Wielkiej Sali. Po śniadaniu poszłyście do pokoju wspólnego, żeby zaplanować waszą wizytę w Hogsmeade. Cho zaproponowała, żebyście wzięły jakiś alkohol, na co się zgodziłyście. Postanowiłyście poprosić o niego Carlosa i Erica. Kiedy już wszystko ustaliłyście, całą szóstką skierowaliście się na dziedziniec szkolny. Cho, Jenn, Carlos i Diana kierowali się już do wyjścia, a Eric pociągnął cię lekko za rękę, tak abyś się zatrzymała.
- Chyba chciałaś mi coś wczoraj powiedzieć. - zaczął O'Brien. Przeanalizowałaś wczorajszy dzień od początku do końca. Przypomniało ci się, jak miałaś powiedzieć Ericowi o Fredzie, ale ten wam przerwał.
- A, tak. - odpowiedziałaś. Eric spojrzał ci w oczy.
- Więc... co się dzieje?
- Bo ja nadal nic nie czuję do Freda. Za każdym razem, kiedy tylko próbuję, jest jeszcze gorzej. - powiedziałaś, a Eric przez chwilę się nie odzywał.
- Jesteś tego na 100% pewna? - zapytał.
- Tak... Rozmawiałam o tym z Dianą. Powiedziała, żebym jeszcze trochę poczekała, a jeśli nic się nie zmieni, to mam porozmawiać z Fredem.
CZYTASZ
Przystojny Ślizgon
Teen Fiction- Jesteś arogancki, egoistyczny, wredny... - I do tego przystojny. - skończył za ciebie. Spojrzałaś na niego wściekła, chociaż wiedziałaś, że miał rację. Był cholernie przystojny. - W co ty grasz, Malfoy? - zapytałaś, kiedy był naprawdę blisko cieb...